Dwugłos: Czy kogoś obchodzi jeszcze idea woj. częstochowskiego?
Maranda: Będzie akcja przekonywania do województwa innych gmin Gawron: Wątpię, by to województwo powstało. A jeśli, to bez Lublińca
TAK
Marcin Maranda, częstochowski radny, lider stowarzyszenia Mieszkańcy Częstochowy
Od deklaracji polityków PiS minęło już zbyt dużo czasu, by nie martwić się o to, co dalej z tą sprawą. Obawiam się, że staje się ona wyłącznie orężem walki politycznej, wykorzystywanej ostatnio głównie przez prezydenta Częstochowy, Krzysztofa Matyjaszczyka. Z drugiej strony, częstochowian nie trzeba przekonywać do tej idei. Dlatego nasze stowarzyszenie rozpoczyna wkrótce akcję przekonywania radnych w gminach, które mogłyby z Częstochową stworzyć województwo. Trzeba po prostu jeździć i rozmawiać, m.in. o tym, jakie dane miasta i powiaty mają w obecnym podziale administracyjnym.
Mam nadzieję, że niedawne powiększenie Opola oznacza, że zmiany administracyjne w Polsce wciąż są możliwe. Zadziwiające jest jednak milczenie posła Szymona Girzyńskiego, który przecież województwo w Częstochowie obiecał. (MZ)
NIE
Andrzej Gawron, poseł Prawa i Sprawiedliwości z Lublińca
Mamy tak w kraju, jak i regionie ważniejsze sprawy, które wymagają uwagi. Z całą pewnością ważniejsze niż województwo częstochowskie i cisza towarzysząca dziś temu projektowi jest znamienna. W tej chwili nie toczy się żadna poważna debata na temat zmian administracyjnych na mapie Polski i jestem przekonany, że sytuacja nie zmieni się do końca obecnej kadencji Sejmu. Czy województwo częstochowskie ma jakiekolwiek uzasadnienie ekonomiczne? Orędownicy tego przedsięwzięcia nie są skorzy do odpowiedzi na to pytanie. Natomiast jeśli nowe województwo nie ma podstaw ekonomicznych, to jaki sens ma tworzenie go dla kilku nowych urzędów i ambicji paru polityków? Wiem także, że wiele gmin z sąsiedztwa Częstochowy nie wyraża zainteresowania budowaniem odrębnego województwa. Tak jest m.in. w Lublińcu. (MZ)