Proponowany przez rząd pomysł ograniczenia kadencji wójtów i burmistrzów spotyka się ze sprzeciwem.
Rząd Prawa i Sprawiedliwości zaproponował w ostatnich dniach ustawę, która ma dotyczyć zmian w samorządach. Chodzi o wprowadzenie zasady ograniczenia władzy wójtów i burmistrzów do maksymalnie dwóch kadencji. Pomysł wywołał lawinę komentarzy i domysłów zarówno wśród mieszkańców powiatu jak i włodarzy.
- Sam nie wiem co mam o tym myśleć. Wszystko co nowe jest niepewne. Z jednej strony jest dobrze tak jak jest. Skoro ludzie wybierają wójta lub burmistrza na kolejną kadencję, znaczy to, że mu ufają i, że dobrze wywiązuje się on ze swoich zadań. Z innej jednak strony są samorządowcy, którzy urzędowali lub urzędują od niepamiętnych czasów i w takim przypadku powiew świeżości jest potrzebny - powiedział nam pan Andrzej, mieszkaniec Grajewa.
Zamach na demokrację czy potrzebna zmiana
Wójt Gminy Grajewo, Stanisław Szleter, piastuje swoje stanowisko od 1998 roku. Na jesieni tego roku minie 19 lat od kiedy został pierwszy raz wybrany na wójta. Aktualnie trwa jego piąta kadencja na tym stanowisku. Postanowiliśmy zapytać go, jako doświadczonego włodarza, o zdanie na temat pomysłu wprowadzenia dwukadencyjności
- Ograniczenie prawa wyborczego zgodnie z konstytucją dotyczy tylko instytucji Prezydenta RP. Wyborcy w sposób istotny, przy każdych wyborach samorządowych, mają bezpośredni wpływ kogo wybierają. Oceniają prezydenta, burmistrza, wójta i sami decydują czy można danemu kandydatowi zaufać. Nie można w żaden sposób ograniczać praw wyborców na kogo mają głosować -uważa wójt Szleter.
Wyborcy zadecydują kogo i na ile kadencji wybrać
Burmistrz Szczuczyna, Artur Kuczyński, został wybrany na swój urząd po raz drugi z rzędu. On również nie popiera zmian proponowanych przez PiS.
- Samorządy przeszły długą drogę i wypracowały skuteczne metody działań. W tej chwili ich działanie jest ustabilizowane. Politycy z najwyższych szczebli powinni najpierw zająć się swoimi sprawami a dopiero później psuć to, co jest dobre. Moim zdaniem pomysł wprowadzenia ograniczenia do tylko dwóch kadencji to nic innego jak ograniczenie, ale pola działania dla lokalnych władz. To wyborcy powinni decydować kogo i na ile kadencji wybierają - stwierdził burmistrz Szczuczyna.
W podobnym tonie wypowiada się inny włodarz z naszego powiatu. Krzysztof Milewski jest wójtem Radziłowa pierwszą kadencję. On również ma wyrobione zdanie na temat ograniczenia kadencji dla burmistrzów i wójtów.
- Decydujący głos w sprawie wyborów samorządowych mają mieszkańcy danego terenu. To im powinno zostawić się podejmowanie decyzji dotyczących ilości kadencji które sprawują urzędnicy. Jeżeli ktoś się sprawdza to będzie wybierany, a jeżeli nie to wyborcy okażą niezadowolenie przy urnach - uważa Milewski.