Dwuletnie bliźniaczki muszą nieść ciężki krzyż
Za kilka dni bliźniaczki Ala i Hania Łazarz z Bochni skończą dwa latka. Niewiele jednak brakowało, a dziewczynki, które od urodzenia bardzo poważnie chorują, nigdy by nie doczekały tej chwili.
W ostatnim czasie szczególnie dramatycznie wyglądała sytuacja Ali, która otarła się o śmierć. Dziewczynka na całe szczęście od trzech tygodni jest już w domu i powoli dochodzi do siebie po dwóch wylewach. Doznała ich podczas operacji zastawki dokomorowej. Była to jej już trzynasta operacja w życiu!
Ważyły po mniej niż kilogram
Dziewczynki przyszły na świat przed terminem i były maleńkimi kruszynkami - Ala ważyła zaledwie 900 gramów, a Hania 800. Od początku „oddychał” za nie respirator.
Stan zdrowia Ali już wtedy był bardzo zły. Niedługo po narodzinach nastąpił u niej dokomorowy wylew krwi do mózgu 4 stopnia. Doprowadziło to do prawie całkowitego zniszczenia lewej półkuli mózgu. W jej miejscu powstał duży torbiel z płynem. Na tym nie koniec, bo u dziewczynki doszło do wcześniaczej niedrożności jelita, perforacji i zapalenia otrzewnej.
Czytaj więcej:
- Mikołaj chce być jak koledzy
- Jak można wesprzeć Alę i Hanię?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień