Dyrektor WPN dbał o przyrodę i rozumiał ludzi, ale go odwołali
Jarosław Borejszo to pierwszy w historii Wigierskiego Parku Narodowego dyrektor, którego bronią i pracownicy, i naukowcy, i właściciele gospodarstw położonych na obszarach chronionych. W kolejnych, kierowanych do ministra środowiska pismach przypominają, że jest on osobą wykształconą, doświadczoną i pracowitą. Stąd trudno zrozumieć dlaczego został odwołany ze stanowiska, a jeszcze trudniej pojąć dlaczego, mimo wygranego konkursu, nie został ponownie powołany.
- Zupełnie niezrozumiała sytuacja – mówi Michał Mackiewicz, wiceprezes zarządu Wigierskiego Stowarzyszenia Mieszkańców Wsi, które reprezentuje interesy mieszkańców 19 sołectw. – Poprzedni dyrektorzy ignorowali nasze oczekiwania i prawa. A Borejszo – fachowiec pozbawiony urzędniczej buty był pierwszym o którym można powiedzieć, że jest to właściwy człowiek na właściwym miejscu.
Mimo takich opinii, minister środowiska ani nie cofnął dymisji Jarosława Borejszo z funkcji dyrektora Parku, ani nie mianował go szefem po wygranym w minionym miesiącu konkursie. Ogłosił kolejny.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień