Dywany dla szejków i... łodzian

Czytaj dalej
Fot. Janusz Kubik
Janusz Kubik

Dywany dla szejków i... łodzian

Janusz Kubik

Kiedy pierwsza kolekcja dywanów z łódzkiej fabryki „Dywilan” pojawiła się w „Centralu”, omal nie poleciały szyby wystawowe.

Podobnie było w sklepie przy ulicy Piotrkowskiej, pod który podjechała ciężarówka z nową kolekcją dywanów klasycznych, nazywanych „persami”. Tak było w latach 60. i 70. ubiegłego wieku, kiedy telewizor, meble, dywany i małe fiaty 126p były dla wielu wyznacznikiem zamożności,lub umiejętności radzenia sobie w twardej, PRL-owskiej rzeczywistości.

Pomysłowość ludzka nie znała granic. Wystarczyło więc wyjechać na wycieczkę z Juwenturem na Węgry, zabrać kryształy, żelazka i zegarki z NRD, sprzedać je z zyskiem, by mieć pokaźną gotówkę w kieszeni. Zjawisko turystyki handlowej było Polakom dobrze znane, tak jak dworzec kolejowy Keleti w Budapeszcie, czy też Potsdamer Platz w zachodnim Berlinie, jak również Mexicoplatz w Wiedniu w latach 80. Nikt się wtedy nie przejmował faktem, że było to nadużycie celno-dewizowe. Mając już pieniądze, trzeba było jednak swoje odstać w kolejkach po dywan, bo 80 procent produkcji łódzkiego „Dywilanu” wędrowało na eksport, podobnie jak kurtki i płaszcze z zakładów „Próchnika” czy też buty i skórzane kurtki ze „ Skogaru”. W latach 90. ubiegłego wieku „Dywilan” znalazł się w upadłości i został sprywatyzowany. Dywany kupowało się wtedy na bazarach na stadionie ŁKS i autogiełdzie przy ulicy Puszkina, wprost z samochodów. Salonem wystawienniczym były kanapy i trawniki, na których leżały dywany.

Aby służyły długie lata, niektóre gospodynie domowe przykrywały je w gościnnych salonach przezroczystą folią. Z biegiem lat dywany wełniane klasyczne i nowoczesne zaczęły być zastępowane wykładzinami o równie ciekawym wzornictwie.

Wzorzyste dywany, w które zaopatrywali się w Łodzi arabscy szejkowie, pozostały już tylko na archiwalnych zdjęciach.

Janusz Kubik

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.