„Dzieci boją się, że Putin naciśnie guziczek, który ma na swoim biurku i bomba wybuchnie w Polsce”. Jak rozmawiać z dzieckiem o wojnie?

„Dzieci boją się, że Putin naciśnie guziczek, który ma na swoim biurku i bomba wybuchnie w Polsce”. O to, jak rozmawiać z dziećmi o wojnie, wyjaśnia Marzena Kędra, dyrektorka Publicznej Szkoły Podstawowej „Cogito” w Poznaniu.

Wojna na Ukrainie budzi niepokój w nas, dorosłych. Czego boją się dzieci?

Marzena Kędra: W naszej szkole rozpoczęły się rozmowy z uczniami na temat tego, co dzieje się na Ukrainie. Są dzieci, które najzwyczajniej w świecie się boją. Boją się, jak to mówią, że „ Putin naciśnie guziczek, który ma na swoim biurku i bomba wybuchnie w Polsce". My dorośli i rodzice musimy oswajać dziecko z lękiem i pomóc im przez to przejść, żeby nie doznały traumy.

Jak nauczyciele wspierają uczniów? W szkole prowadzone są rozmowy z dziećmi?

Prowadzimy rozmowy z dziećmi. Widzimy, że mają one dużą potrzebę, by rozmawiać o tym, co dzieje się na Ukrainie. Mamy pojedyncze dzieci, które chcą rozmawiać, ale też całe klasy. W szkole dostępny jest także psycholog. Dzieci są też bardzo przejęte i chcą pomóc Ukrainie. Mamy w szkole firmę sprzątającą, która zatrudnia panie z Ukrainy. To, co zrobiły dzieci, jakim wsparciem chciały otoczyć te kobiety, było niesamowite. Widziały, że panie smutne i płaczą. Dzieci stwierdziły, że same posprzątają klasę, żeby te one miały mniej pracy. Jedna z klas zrobiła nawet gazetkę okazującą wsparcie tym kobietom.

Jak rozmawiać z dzieckiem o wojnie?

Przede wszystkim trzeba okazać im dużo empatii i zrozumienia. Nie można bagatelizować tego tematu. Nie można mówić, że to się nie stało, i że wszystko jest dobrze. Dzieci to bardzo dobrze czują. Słyszą rozmowy dorosłych, więc trzeba je przez to przeprowadzić. Należy rozmawiać i tłumaczyć, ale jednocześnie okazać duże poczucie bezpieczeństwa, by czuły, że są chronione przez dorosłych. By rozumiały, że zawsze mogą liczyć na wsparcie. Trzeba wykazać się bardzo dużym wyczuciem, nie można dzieci okłamywać. Dziś w szkole jeden uczeń zapytał nauczyciela, czy Putin jest taki, jaki był Hitler. Odpowiadamy, ze nie wiemy, ponieważ go nie znamy, więc trudno porównywać go do Hitlera. Nie możemy dzieci zastraszać, podsycać strachu i stresu. Trzeba mówić otwarci o tym, co się dzieje.

Wiele dzieci ma dostęp do internetu. Media społecznościowe zalewa fala informacji o tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Jest wiele zdjęć oraz nagrań ukazujących aktualną sytuację na Ukrainie. Dzieci to widzą. Co powinien zrobić rodzic?

Rodzic na pewno nie powinien reagować mówiąc: „wyłącz to i nie patrz, bo to nie jest temat dla ciebie”. Należy porozmawiać z dzieckiem i wyjaśnić mu te filmy, zaspokajając jego ciekawość. Trzeba zrobić to umiejętnie, by zneutralizować wynikające z tych nagrań obawy. Zakazanie dziecku oglądania filmów jeszcze bardziej podsyci jego zainteresowanie tym tematem. Podstawą jest szczera i otwarta rozmowa. Warto odwrócić również uwagę dziecka, np. wybierając się na wspólny spacer, tak by cała energia nie była poświęcona wyłącznie temu, co dzieje się na Ukrainie.

---------------------------

Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.

Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.