Dzieci i praca w korporacji to nie problem. Ania Pomorska ruszyła w świat z dwoma małymi... córeczkami
Na co dzień jest pracownikiem wielkiej korporacji, jaką jest fabryka Volkswagena w Poznaniu. Ale w wolnych chwilach pakuje swoje rzeczy i wyrusza w świat. Razem z mężem i dwoma… małymi córkami. Ania Pomorska przez ostatnie lata zwiedziła prawie cały świat.
- Życie to sztuka wyboru. Ktoś marzy o wypasionym domu i samochodzie i pracuje po to, żeby sobie na to pozwolić. A ja pracuję po to, żeby móc podróżować po świecie
- opowiada Ania Pomorska, która od 2005 roku pracuje w Volkswagen Poznań.
W tym czasie, oprócz rozwoju zawodowego, mocno rozwinęła się jako podróżnik. Nie tylko objechała świat dookoła, ale po urodzeniu dwóch córek, zaczęła podróżować razem z nimi. A swoje wszystkie podróże opisuje na blogu www.thebeduins.blogspot.com.
Indie i Nepal, czyli koniec świata, który jest początkiem
- Zawsze miałam apetyt na świat. Z rodzicami zwiedzaliśmy głównie Polskę i Europę. Pierwszą moją egzotyczną podróżą był wyjazd do Indii w 2009 roku. Spędziłam tam cztery tygodnie. Byłam takim bollywoodzkim dzieckiem zakochanym w tamtych klimatach, aż w końcu tam poleciałam. A będąc na północy Indii spontanicznie stwierdziłam, że chciałabym zobaczyć Nepal. Przekroczyłam granicę na nogach, z plecakiem na plecach - opowiada Ania.
I dodaje: - Po prostu zwyciężyła ciekawość. Do tego dołączyłam szczyptę odwagi. I okazało się, że w ciągu pięciu minut byłam w Nepalu, czyli miejscu o którym pomyślałam sobie, że jest końcówką świata. I wtedy okazało się, że to nie jest końcówka świata, ale dopiero początek.
Podróż do Indii i Nepalu była kluczowa.
- Ona dała podwaliny do tego, że jeśli tylko czegoś chcę, to mogę to zrobić. Wtedy zobaczyłam, jak wielu ludzi podróżuje z plecakami i naprawdę niewielkimi budżetami. To nie są żadni krezusi, ale zwyczajni ludzie, jak ty i ja, którzy stwierdzili, że chcą zobaczyć trochę więcej świata. A prawda jest taka, jak pisał Kapuściński, że podróżowanie jest chorobą nieuleczalną. Jeśli raz się człowiek zarazi, to ona tylko postępuje i rośnie w siłę - nie ma wątpliwości Ania.
Kiedy wróciła do Poznania, ta myśl jej nie opuszczała. W końcu postanowiła, że w 2010 roku nie będzie jej w Polsce i zwiedzi świat.
- Byłam tak zdeterminowana, że wszystko postawiłam na jedną kartę. Zaczęło się wielkie planowanie i oszczędzanie pieniędzy, bym mogła jak najdłużej podróżować
- opowiada Ania.
Jak wyglądają podróżowanie po egzotycznych zakątkach świata z dwójką małych dzieci? Gdzie udało im się wspólnie wyjechać i jakie miejsca chcieliby odwiedzić w przyszłości? O tym przeczytasz w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień