Dzieci, jak rodzice, też mogą mieć dwie zmiany
Czy w Gorzowie dzieci będą w przedszkolu do 19.00? Tak, jeśli zechce tego grupa co najmniej 22 rodziców pracujących od rana do nocy.
To może być pierwsze takie publiczne przedszkole w Lubuskiem. A kto wie, może będzie od razu nawet kilka takich placówek. Gorzowscy urzędnicy nie wykluczają, że już niebawem w mieście mogłoby powstać przedszkole, w którym maluchy zostawałyby nawet do 19.00 (dziś mogą najwyżej do 17.00, ale nie we wszystkich przedszkolach).
I jak tu pójść do pracy?
Pomysł wziął się stąd, że do dwóch radnych: Marty Bejnar - Bejnarowicz (Ludzie dla Miasta) oraz Marii Surmacz (PiS) zaczęli wiosną zgłaszać się rodzice, którym trudno pogodzić pracę z odbieraniem dzieci z przedszkola.
Rodziców można podzielić na dwie grupy. Pierwsza to osoby zatrudnione w handlu, gdzie najczęściej pracuje się do 18.00. Druga - rodzice kierowani przez urząd pracy do pracy w okolicznych miejscowościach, np. Jenin, Bogdaniec czy Chwalęcice. - Rodzice, którzy nie mają możliwości zapewnienia dzieciom opiekunki, odmawiają podjęcia takiej pracy, tracąc tym samym prawo do świadczeń - napisały miesiąc temu obie radne w interpelacji.
Dziś wiemy już, że nie ma żadnych przeszkód, by powstało przedszkole pracujące do 19.00. To, czy będzie, zależy już w zasadzie tylko od rodziców. - We wrześniu przeprowadzimy w przedszkolach ankiety, które pozwolą nam ocenić zapotrzebowanie na taki oddział - mówił wczoraj Eugeniusz Kurzawski, dyrektor miejskiego wydziału edukacji.
We wrześniu przeprowadzimy w przedszkolach ankiety, które pozwolą nam ocenić zapotrzebowanie na taki oddział
Jak tłumaczy wiceprezydent Janusz Dreczka, oddział w systemie zmianowym, który pracowałby od 9.00 do 19.00, da się stworzyć, jeśli będzie grupa minimum 22 dzieci 3- czy 4-latków lub 5-6-latków. Urzędnicy wiedzą już nawet, gdzie oddział ewentualnie mógłby powstać. Wskazują na Przedszkole Miejskie nr 1 przy ul. Kosynierów Gdyńskich, gdzie od 1 stycznia będzie dodatkowa grupa przedszkolaków.
- Jeśli będzie zainteresowanie, to taką grupę możemy stworzyć np. w naszym drugim budynku. Podkreślmy jednak, jeśli będzie zainteresowanie. Spośród rodziców dzieci z naszego przedszkola chętnych byłoby co najwyżej parę osób - mówi dyrektorka Wioletta Bonifaciuk. Dziś do jej przedszkola chodzi setka dzieci.
Jeśli na początku jesieni okaże się, że będzie zainteresowanie grupą przedszkolną działającą do 19.00, urzędnicy zaczną działać. Przeanalizują, ilu rodziców będzie chciało odbierać dzieci wieczorem i skąd maluchy pochodzą. Nie jest wykluczone, że - w razie zainteresowania - powstanie więcej grup, np. w innych przedszkolach.
Zielona Góra? Do 18.00
W przypadku utworzenia przedszkola dwuzmianowego, byłoby ono pierwszą tak długo działającą placówką w regionie. - Na początku każdego roku szkolnego pytamy rodziców w każdym przedszkolu, w jakich godzinach powinno ono działać i na podstawie tych danych planujemy godziny otwarcia. Dziś jest nawet przedszkole, które jest otwarte do 18.00 - mówiła wczoraj Wioleta Haręźlak, wiceprezydent Zielonej Góry.
- Takie przedszkole może się przyjąć. Gdybym była zmuszona, to bym zapisała do niego swoją córkę. Uważam jednak, że dziecko powinno spędzać czas z rodzicami w domu, a nie siedzieć długo w przedszkolu. Sama pracuję jednak w żłobku i doskonale wiem, że niektórym rodzicom praca uniemożliwia odbiór dziecka - mówi gorzowianka Anna Bronny, mama sześcioletniej Helenki.