Dzieci są ciągle niewyspane i zmęczone, bo do późna surfują w sieci
Są rozdrażnione, nie mogą rano wstać z łóżka, brakuje im czasu na odrabianie lekcji i odpoczynek. A wszystko przez spędzanie długich godzin w sieci - wynika z raportu „Cyfrowe dzieci”.
O raporcie napisała w czwartek „Rzeczpospolita”. W badaniu „Cyfrowe dzieci” przeprowadzonym przez Centrum Profilaktyki Społecznej wzięło udział ponad tysiąc uczniów w wieku od 10 do 17 lat. Badanie przeprowadzono w 5 województwach, w tym w województwie kujawsko-pomorskim. Wzięło w nim udział również około 100 rodziców.
Z komórką nawet po północy
Wyniki badania są zatrważające. Okazuje się, że dzieci rozpoczynają dzień z telefonem komórkowym i tak samo go kończą. Prawie co trzeci nastolatek w wieku 10-14 lat w weekendy i dni wolne od nauki używa komórki po północy. Co piąty o tej porze gra w gry lub siedzi przy komputerze. - To prawda - potwierdza pani Alina z Bydgoszczy, mama 14-letniej Natalii. - Młodzież nie zna umiaru. Moja córka często się buntuje, że o godz. 22 każę jej odłożyć komórkę. Twierdzi, że w jej koleżanki i koledzy „siedzą” w komórkach nawet w nocy.
Efekt? Dzieci są niewyspane i zmęczone. Jak wynika z badania, uczniowie podstawówek śpią średnio 7,5 godziny. Jeszcze mniej czasu na sen przeznacza młodzież ze szkół ponadgimnazjalnych - nawet mniej niż 7 godzin. Co gorsza, często uczniowie, zwłaszcza starsi, zostawiają odrabianie lekcji na wieczór, a nawet noc. Blisko jedna trzecia nastolatków w wieku od 15 do 17 lat uczy się po godz. 22. Nad książkami o tej porze spędza czas także co siódme młodsze dziecko (10-14 lat).
- Z informacji płynących do nas od rodziców, ale też ze szkół wynikało, że coraz więcej uczniów ma problemy z porannym wstawaniem - mówi prof. Mariusz Jędrzejko, dyrektor naukowy Centrum Profilaktyki Społecznej, autor badania, pedagog społeczny i socjolog. - Prawdziwą zmorą są powiadomienia z portali społecznościowych. Jeśli tylko przychodzi wiadomość, dziecko natychmiast musi na nią odpowiedzieć, nawet w nocy. Dzieci dostają też coraz lepsze urządzenia, wysokiej klasy smartfony itp. I dostają je za szybko, bo przeważnie na Pierwszą Komunię. W ten sposób dziesięciolatek wkracza w dorosły świat nie wiedząc, jak się w nim poruszać. Krzywdzimy go w ten sposób. Pozwalamy mu jeździć autostradą, podczas gdy on nie umie poruszać się po polnych ścieżkach.
To jest zadanie dla rodziców
Jak podkreśla prof. Mariusz Jędrzejko, problem staje się coraz poważniejszy. - Mniej więcej połowa osób trafiająca do naszej poradni ma cyberzaburzenia. W ostatnich latach nastąpiło umasowienie technologii cyfrowej, co jest bardzo dobre, ale nie poszła za tym edukacja medialna. My, rodzice, nie zauważyliśmy, że technologia cyfrowa może być głównym sposobem porozumiewania się młodzieży.
- Gdy trafiają do mnie rodzice z dziećmi i mówią o problemach wychowawczych, dydaktycznych, bardzo często okazuje się, że dzieci spędzają za dużo czasu w internecie – mówi Wiesława Bramska, psycholog z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 1 w Bydgoszczy. - Rodzice nie zawsze zdają sobie z tego sprawę. Są zadowoleni, że dziecko jest w domu, mają je pod kontrolą. Nie są świadomi tego, że tylko pozornie jest wszystko w porządku. Dziś chodzi nie tylko o spędzanie czasu przed komputerem, ale również z telefonami komórkowymi. Rodzice często nie mają odwagi, aby podjąć radykalne kroki i ograniczyć dziecku dostęp do tych urządzeń. Poza tym wymagałoby to większego zaangażowania się z ich strony w organizowaniu czasu wolnego dziecka. Zwykle to właśnie w dorosłych tkwi problem. Moim zdaniem wciąż niedoceniana jest edukacyjna rola komputera, a szkoda. Powinno się go również w tym kierunku wykorzystywać. Dla niektórych dzieci z problemami dydaktycznymi programy edukacyjne ułatwiłyby ,w sposób atrakcyjny, proces uczenia się.
Dzieci rosną, kiedy śpią
Polski nastolatek śpi średnio 7 godzin. Co gorsza, wieczory spędza głównie z telefonem komórkowym w ręku. Efekt? Coraz więcej dzieci ma dziś kłopoty z zasypianiem, a to z kolei powoduje, że sen jest zbyt krótki i nastolatek rano nie ma siły wstać z łóżka.
Takie problemy ma aż 60 proc. uczniów szkół podstawowych.
- Tymczasem zwłaszcza w przypadku dzieci sen jest bardzo ważny - mówi prof. Mariusz Jędrzejko „Pomorskiej”. - Dzieci rosną tylko w czasie snu i śpiąc porządkują sobie pamięć. Problemy z zasypianiem bardzo często biorą się z korzystania z telefonów komórkowych i innych urządzeń tuż przed snem. Mózg przyzwyczaja się do tego, wytwarzane są endorfiny (hormony szczęścia - przyp. red.), toteż odebranie dziecku komórki powoduje u niego zdenerwowanie. W rezultacie nie może ono zasnąć, a potem z trudem wstaje rano. Dzieci są przez cały dzień rozdrażnione i zmęczone.