
Głowy niemal łyse, pokryte strupami, pod strupami wszy. Ciała brudne, oklejone zaschniętymi odchodami. W takim stanie w 43 roku wysiadły z bydlęcych wagonów w Siedlcach dzieci z Zamojszczyzny. Niemcy realizowali swój wielki Generalny Plan Wschodni.
Henryk Kozar z Góry Grabowiec miał 5 lat, gdy zimą 43 roku w obozie przejściowym w Zamościu siłą odrywano go od matki. Piszczał i płakał, gdy Niemiec mówił do niego łamaną polszczyzną „idź dziecko, matka już nie Twoja”. Trafił do innego baraku niż ona. Płakały wszystkie. Jak Henio.
Potem było już trochę lepiej, bo przydzielono go do babci.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień