Dzięki fotografiom zamrażam każdą ważną chwilę [rozmowa]
Z Sandrą Latarską o amerykańskiej szkole widzianej oczyma polskiej licealistki. Sandra po drugiej klasie liceum wyjechała z Polski, by ukończyć szkołę w USA.
Co oferuje studentom firma Camp Leaders?
Camp Leaders oferuje wakacyjny wyjazd do USA w ramach dwóch programów. Pierwszy z nich dotyczy m.in. opieki nad dziećmi w wieku szkolnym. Z kolei poprzez uczestnictwo w drugim programie, pod nazwą Resort Leaders, studenci mogą pracować w hotelach i ośrodkach wypoczynkowych, więc stanowi to bardziej program typu Work & Travel.
Jakie są charakterystyczne elementy systemu nauczania w Stanach Zjednoczonych?
W amerykańskiej szkole nie ma odgórnie ustalonego grafiku zajęć. W liceum samodzielnie decydujemy, jakich przedmiotów zamierzamy się uczyć. Istnieje wytyczone minimum, które jest potrzebne do ukończenia szkoły. Dla przykładu - mamy do wyboru cztery lub pięć przedmiotów ścisłych, z których powinniśmy wybrać dwa, aby uzyskać minimum. Załóżmy, że ktoś nie chce uczyć się chemii - wystarczy wybrać sobie biologię i anatomię. Poza tym, nauczyciele nie wystawiają, tak jak w Polsce, stopni w skali od 1 do 6.
W liceum, do którego uczęszczałam w Stanach, były oceny procentowe. Myślę, że jest to znacznie bardziej czytelne pod kątem analizy poziomu umiejętności danej osoby. W Polsce występuje dużo większa przepaść pomiędzy niektórymi ocenami.
Dlaczego jest Pani zafascynowana światem fotografii?
Dzięki fotografiom mogę zamrozić chwilę, do której później powracam. Przeglądając zapisane na dysku zdjęcia z moich wyjazdów i spotkań z różnymi osobami, mam okazję ponownie przenieść się w tamte miejsca. Trudno powiedzieć w tym momencie, czy zostanę w fotografii na stałe - być może połączę to ze światem filmu. Aktualnie studiuję w Warszawie na kierunku Film i Sztuki Audiowizualne. Ponadto ukończyłam studium fotograficzne. Czas pokaże, czym będę zajmować się w przyszłości.
Mariusz Szramka