Dzięki Wam, gorzowianie, pięknie odnowimy mogiłę Walczaka
- Co z renowacją mogiły Walczaka? - pytają Czytelnicy. Odpowiadamy: sprawa jest już u konserwatora zabytków, a fachowcy czekają w pogotowiu
Była wielka akcja, była wielka zbiórka, a potem zaległa cisza. Ale spokojnie, spokojnie, już wszystko zbliża się ku finałowi. Mowa o społecznej akcji zbierania pieniędzy na renowację mogiły zabitego przez radzieckich żołnierzy w 1945 r. 22-letniego milicjanta Franciszka Walczaka. Dzięki Wam, nieocenionym Czytelnikom i po prostu wspaniałym gorzowianom, udało się zebrać 1 tys. zł. A wzruszona gestem rodzina dorzuciła jeszcze 500 zł. I tak uzbierało się 1,5 tys. zł, za które firma Products obiecała odnowić mogiłę.
Plan prac jest następujący: najpierw zostanie wycięta stara płyta napisowa, z fałszywą datą śmierci Walczaka (trafi do zbiorów Archiwum Państwowego, którego dyr. Dariusz Rymar był inicjatorem całej akcji). Potem nałożona zostanie nowa płyta, z czarnego granitu, z nowym wspomnieniem, które zaakceptowali wcześniej bliscy zmarłego. Poza tym pomnik zostanie: podniesiony, wyrównany, oczyszczony i wyprofilowany. I dookoła wyłożony kostką. Będzie też zaimpregnowany, a Products obiecuje dbać o niego przez pierwsze miesiące po zakończeniu prac.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień