Dzika reprywatyzacja dopiero startuje

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Jarosław Sołomacha

Dzika reprywatyzacja dopiero startuje

Jarosław Sołomacha

Póki w polskim prawie nie znajdą się zapisy regulujące reprywatyzację utraconego mienia, skandale, kontrowersje, a nawet zatrzymania ciągle będą miały miejsce.

Pamiętajmy, że chęć wzbogacenia się jest jedną z głównych przesłanek popychających ludzi do popełniania przestępstw. A jeżeli chodzi o grube miliony, to połasić się na nie mogą ludzie nawet bardzo zamożni.

W Białymstoku żadna afera na razie nie wybuchła, ale spraw jest tyle, że wydaje się, że to tylko kwestia czasu. Bo kto miał dostęp do odpowiedniej wiedzy i pieniądze, którymi mógł opłacić „spadkobierców”, rzeczoznawców i np. urzędników - mógł (i dalej może) zbić na tym interesie kokosy.

Białostocka reprywatyzacja dopiero startuje, a do urwania jest jeszcze wiele cennych gruntów. Miejmy jednak nadzieję, że nie doczekamy się afery na miarę tej z Warszawy.

Jarosław Sołomacha

Z dziennikarstwem mam do czynienia już od kilkunastu lat. Obecnie zajmuję się rozwojem segmentu internet w białostockim oddziale Polska Press Grupy. Pracuję na rzecz portali Poranny.pl, Wspolczesna.pl, Podlaskie.naszemiasto.pl oraz naszych serwisów branżowych. Wcześniej, jeszcze przed internetową rewolucją, byłem dziennikarzem śledczym i kryminalnym. Dlatego również dzisiaj piszę głównie o służbach mundurowych. Najczęściej publikuję w "Kurierze Porannym", "Gazecie Współczesnej" oraz na Bialystok.naszemiasto.pl.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.