Dzika reprywatyzacja dopiero startuje
Póki w polskim prawie nie znajdą się zapisy regulujące reprywatyzację utraconego mienia, skandale, kontrowersje, a nawet zatrzymania ciągle będą miały miejsce.
Pamiętajmy, że chęć wzbogacenia się jest jedną z głównych przesłanek popychających ludzi do popełniania przestępstw. A jeżeli chodzi o grube miliony, to połasić się na nie mogą ludzie nawet bardzo zamożni.
W Białymstoku żadna afera na razie nie wybuchła, ale spraw jest tyle, że wydaje się, że to tylko kwestia czasu. Bo kto miał dostęp do odpowiedniej wiedzy i pieniądze, którymi mógł opłacić „spadkobierców”, rzeczoznawców i np. urzędników - mógł (i dalej może) zbić na tym interesie kokosy.
Białostocka reprywatyzacja dopiero startuje, a do urwania jest jeszcze wiele cennych gruntów. Miejmy jednak nadzieję, że nie doczekamy się afery na miarę tej z Warszawy.