Mieszkańcy Gubina od lat rozpaczają. Dziki niszczą im ogródki działkowe i coraz bardziej panoszą się po mieście. Rozwiązania kłopotu wciąż nie widać
- W górnej części miasta osobiście widziałam watahę dzików. Policzyłam. Około 25 zwierząt. Dorosłe osobniki z młodymi. Wiele razy mówiliśmy o zniszczeniach, ale takie grupy mogą być niebezpieczne - mówi radna Urszula Kondracik. - Dziki panoszą się po mieście. W rejonach, które można je spotkać spacerują mieszkańcy z dziećmi. Te zwierzęta mogą bronić swoich małych, tym samym mogą być agresywne. Coś trzeba w końcu zrobić, bo zdarzy się tragedia - zaznacza.
Burmistrz Bartłomiej Bartczak rozkłada ręce. - Jakiekolwiek ruchy w tej sprawie poczynić może tylko starostwo. Zwracaliśmy się tam wielokrotnie - podkreśla. - Byłem na spotkaniu z panem starostą, informowałem go o problemie. Obiecał, że pochyli się nad nim. Jestem dobrej myśli i uważam, że sprawa wkrótce zostanie załatwiona - dodaje.
Jestem dobrej myśli i uważam, że sprawa wkrótce zostanie załatwiona
Nie pierwszy raz urząd miejski w Gubinie zwracał się do starostwa w kwestii dzików. Starali się o odstrzał zwierząt oraz o odłów. Ostatnie z wymienionych rozwiązań było organizowane w Zielonej Górze, kiedy to dziki nawiedzały tamte miasto. Za każdym razem starostwo przysłało odpowiedź z odmową. - Mamy prawie codziennie zgłoszenia od mieszkańców i działkowców. Przychodzą z płaczem. Jedyne co możemy zrobić, to korzystać z zapachowych środków odstraszających. Niestety, nie są one zbyt skuteczne - przyznaje wiceburmistrz Justyna Karpisiak.
Trudno powiedzieć jak długo mieszkańcy będą musieli czekać, aż ktoś się nimi zajmie. - Musiałem przed nimi uciekać – mówi mieszkaniec jednej z kamienic przy ul. Wojska Polskiego, Zbigniew Lenart. Jak się okazało, dziki wdarły się na jego ogród i narobiły ogromnych szkód. - To było w nocy z 1 na 2 września. Przywrócenie ogrodu do poprzedniego stanu będzie wymagało niemało wysiłku, czasu i pieniędzy - przyznaje pan Zbigniew.
W zgodnej opinii wielu mieszkańców na ogrodach w górnej części miasta może przebywać wataha około 30 dzików. Zgadza się to z tym, co mówiła radna Urszula Kondracik. Wygląda na to, że dziki czują się w Gubinie coraz lepiej. Nic dziwnego. Niewiele staje im na przeszkodzie, a mieszkańcy rozpaczają.