Dziś najbardziej tradycyjne powitanie, najszybsze biegi i najwięksi czarodzieje

Czytaj dalej
Fot. Jacek Smarz
Ryszard Warta

Dziś najbardziej tradycyjne powitanie, najszybsze biegi i najwięksi czarodzieje

Ryszard Warta

Chlebem i solą Piotr Całbecki witał w poniedziałek żołnierzy armii amerykańskiej, którzy przyjechali na kolejną sojuszniczą zmianę.

To miłe, aczkolwiek zawsze przy takich okazjach mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto witanym wyjaśni, że to staropolski zwyczaj i na co dzień ludność miejscowa niekoniecznie żywi się solonym i sznytkami krojonymi z wielkiego bochna. A kiedy już przy historii jesteśmy, to warto pamiętać, że 5 pułk artylerii polowej, którego 1 batalion zlądował u nas, to oddział legendarnej Wielkiej czerwonej jedynki, czyli stacjonującej dziś w Fort Riley w Kansas I Dywizji Piechoty, która zaraz po swym sformowaniu walczyła na frontach I wojny światowej, w czasie II wojny światowej m.in. wykrwawiała się na plaży Omaha podczas lądowania w Normandii, jeszcze później walczyła w Wietnamie, Iraku. To o niej Samuel Fuller w 1980 roku nakręcił klasyczny dziś film wojenny z kapitalnym Lee Marvinem w roli głównej.

A dziś losy świata potoczyły się tak, że jej żołnierze trafili do Polski. A swoją drogą, dziś Wielką czerwoną jedynką dowodzi oficer, którego nazwisko brzmi dość swojsko: gen. John S. Kolasheski.

Wielki świat, tym razem sportowy zawitał za to do Areny Toruń, na Orlen Copernicus Cup. Miłośnicy królowej sportu nie mogli narzekać. Marcin Lewandowski pobił rekord Polski na 1500 m, a i inni sportowcy krajowi i zagraniczni zaprezentowali się świetnie. Następnego dnia na bieżni Areny Toruń wystartował Filip Chajzer, który biegł, by wywalczyć od sponsora kilkadziesiąt tysięcy na operację 5-letniego Maćka dotkniętego wrodzonym niedorozwojem kości udowej. Chajzer miał przebiec 200-metrowe okrążenie w poniżej 50 sekund. I dał radę!

Mityng Copernicus Cup błyskawicznie wyrósł na jedną z najważniejszych imprez lekkoatletycznych w kraju, a to przecież tylko jedna z masy imprez odbywających się w hali przy Bema. Podobnie jak w sali na Jordankach, gdzie praktycznie każdego dnia coś się dzieje. To tak dla przypomnienia, bo kilka lat temu, gdy te obiekty powstawały, nie brakowało na mieście kręcenia nosem i gadania o „pomnikach pychy, które będą stały puste”.

Politycznie tydzień należał do Wiosny Roberta Biedronia. Toruńską siłą tej partii jest Monika Gotlibowska. We wtorkowej rozmowie z „Nowościami” pytana o obietnice, jakimi sypał lider, odpowiedziała tak: „Czarodziejskiej różdżki nie mamy i wiadomo, że od razu nie uda się wszystkiego zrealizować”. Dziwi ten brak różdżki, bo inauguracyjny show Biedronia udowodnił, że w czarowaniu publiczności jest on znakomity. I chyba tylko w tym.

Ryszard Warta

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.