Dziś Polska jest atrakcyjna dla Wielkiej Brytanii [rozmowa]

Czytaj dalej
Fot. Piotr Smolinski
rozmawiał jacek deptuła

Dziś Polska jest atrakcyjna dla Wielkiej Brytanii [rozmowa]

rozmawiał jacek deptuła

Rozmowa „Gazety Pomorskiej“ z gen. Stanisławem Koziejem, b. szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego, o strategicznym sojuszu polsko-brytyjskim.

- Wczorajsza wizyta premiera Davida Camerona przypieczętowała podobno strategiczny sojusz polsko-brytyjski. Jesteśmy poważnym partnerem Wielkiej Brytanii?
- Czy Polska jest strategicznym partnerem dla Brytyjczyków - trudno dziś mówić. Wielka Brytania od wieków hołduje zasadzie, że nie ma przyjaciół, tylko interesy. Jeśli one są zbieżne z polskimi interesami, to możemy być dobrym sojusznikiem.


Wideo: David Cameron: Nasze cele są zbieżne

Źródło: AIP/Agencja Informacyjna Polskapresse

- A jeśli w przyszłości ich zabraknie?
- Akurat dziś Polska jest dość atrakcyjna dla Anglików w dwóch wymiarach. Pierwszy to bezpieczeństwo w ramach NATO. Brytyjczycy są zainteresowani silnym sojuszem na wschodniej flance i twardą polityką wobec Rosji. Tu nadajemy na tych samych falach. Zatem w sferze bezpieczeństwa jesteśmy jednomyślni i partnerscy.

- Niemcy są w NATO, tymczasem kilka dni temu niemiecki generał Hans Domröse oświadczył, że z wojskowego punktu widzenia wzmocnienie wschodniej flanki nie jest konieczne.
- Niemcy od dłuższego czasu są powściągliwi wobec Rosji, ale z przyczyn czysto polityczno-biznesowych. A gen. Domröse wpisał się w tę retorykę. Natomiast jako wojskowy pomylił taktykę ze strategią. Uznał, że nie warto mieć rozwiniętych oddziałów blisko potencjalnego wroga, tylko w drugiej linii. Po to, by one szybko mogły przyjść z pomocą. Od strony taktycznej on ma rację, ale nam chodzi o strategiczne odstraszanie. Jeśli potencjalny wróg będzie wiedział, że tu są żołnierze np. amerykańscy czy niemieccy, którzy mogą zginąć, to nie zaryzykuje konfliktu. Wówczas, niejako z automatu, musi się liczyć z działaniami wojennymi żołnierzy mocarstw. Dlatego gen. Domröse wspiera racje wojskowe argumentami czysto politycznymi, z którymi trudno się zgodzić.

- Na pewno w Polsce dobrze przyjmujemy ten wojskowy aspekt brytyjskiego partnerstwa. Ale oprócz tego jesteśmy też w Unii Europejskiej, a silna gospodarka to silna armia, i koło się zamyka...
- Tu już jest dużo gorzej. Gołym okiem widać, że u obecnych polskich władz zaczyna dominować eurosceptyczne podejście, zwłaszcza do unijnych instytucji. Dlatego rząd znalazł wspólny język z rządem Wielkiej Brytanii. Ale to wcale nie znaczy, że w tej sferze mamy wspólne interesy. Dziś mamy chwilowy alians w sprawach taktycznych, natomiast w interesach strategicznych nasze partnerstwo wcale nie jest oczywiste.

- Dlaczego?
- Dla Polski sprawą niezwykle ważną jest silna Unia Europejska, która mówiłaby jednym głosem w sprawach politycznych i gospodarczych. Natomiast Brytyjczycy nie są tym zbyt zainteresowani, są związani silnymi euroatlantyckimi więzami ze Stanami Zjednoczonymi.

- Te interesy mogą się szybko rozminąć?
- W krótkim dystansie - nie. Natomiast Polska musi wypracować długofalowy, ponadpartyjny plan strategiczny wobec Unii Europejskiej. A już widać, że jesteśmy na kolizyjnych torach z Wielką Brytanią np. w sprawie świadczeń dla polskich imigrantów i w paru innych sprawach. Wprawdzie wczorajsze rozmowy premier Beaty Szydło i Davida Camerona zakończyły się pozytywnie, ale jak powiedziałem - to problemy krótkodystansowe.

- Wczorajszą wizytę władze komentowały tak, że jesteśmy liczącym się państwem w Europie, a nie lennikami Zachodu. Czy pani premier wyrasta na europejską liderkę?
- Tak się mówi tylko na użytek propagandowy. Ani poprzedni prezydent, ani rząd Platformy nie był na kolanach wobec Zachodu. Tak też i rząd PiS z panią premier nie rozdaje kart w Unii Europejskiej. Trochę dziwią mnie takie oceny, ponieważ ten rząd musi sobie solidnie zapracować na autorytet w Europie, a w trzy miesiące to się jeszcze żadnemu nie udało.

rozmawiał jacek deptuła

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.