Dziś radny najbardziej terenowy, największe emocje rekrutacyjne i najlepiej wyrażona opinia [rekordy Torunia]

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Olkowski
Ryszard Warta

Dziś radny najbardziej terenowy, największe emocje rekrutacyjne i najlepiej wyrażona opinia [rekordy Torunia]

Ryszard Warta

Bardzo mi się podoba obywatelska postawa radnego Bartłomieja Jóźwiaka, który dokonał lustracji rewitalizowanego właśnie Parku Tysiąclecia i stwierdził między innymi, że lamp jest za mało, układ alejek mógłby być lepszy, a zjazdy przy schodach są tak wąskie że skorzysta z nich co najwyżej doświadczony rowerzysta, ale już wózkiem dziecięcym, chodzikiem czy wózkiem inwalidzkim zjechać ani podjechać się nie da. Rozstaw kół za duży. Do zakończenia robót jeszcze trochę czasu zostało, może więc uda się co nieco poprawić.

Przykład radnego może okazał się zaraźliwy - a nie mielibyśmy nic przeciwko temu - i niewykluczone, że na terenie rewitalizowanej właśnie Glazji, czyli parku wzdłuż ulicy Waryńskiego, będzie można zauważyć samorządowców z pociechami lub bez na zajęciach terenowych. I bardzo dobrze.

A propos pociech. Pod koniec lutego ruszy rekrutacja do miejskich przedszkoli i podstawówek. Pisaliśmy o tym w czwartkowych „Nowościach” wspominając przy okazji kontrowersje, jakie wywołuje dotycząca publicznych szkół podstawowych zasada rejonizacji . O wyborze szkoły powinna decydować wola rodziców i ich zaufanie do wybranej placówki - taki m.in. przedstawiliśmy punkt widzenia. Z drugiej strony warto jednak dodać, że niefajna byłaby sytuacja, w której nie dałoby się zapisać dzieciaka do najbliższej szkoły z powodu braku miejsca. Rejonizacja rzeczywiście jednych ogranicza, ale wszystkim gwarantuje prawo do najbliższej szkoły, czyli daje gwarancje skorzystania z najwygodniejszej opcji. Nie jestem pewien, czy to takie złe rozwiązanie.

W czwartek pytaliśmy też radnych: Wojciecha Klabuna i Józefa Wierniewskiego o prace nad strefą parkowania. Tu z kolei najbardziej podobała mi się opinia drugiego z radnych, który powiedział tak: „nie można poszerzać strefy parkowania w nieskończoność, nie róbmy z Torunia wielkiego parkingu płatnego”. W punkt.

Osobiście wolałbym, żeby nie robić z Torunia ani wielkiego parkingu płatnego, ani jednego wielkiego parkingu bezpłatnego, w którym każdy stawia auta gdzie chce i jak chce, ani jednego wielkiego rezerwatu, gdzie między jednym barem wege a drugim - bio poruszać się można co najwyżej rowerem. Oczywiście, przejaskrawiam, ale torunianie mają różne oczekiwania oraz potrzeby komunikacyjne i żadna z grup nie powinna być wykluczona. Pytanie tylko, czy da się te różne potrzeby pogodzić.

Ryszard Warta

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.