Złocieniec Burmistrz Złocieńca Krzysztof Zacharzewski: - W sierpniu zrobimy odwodnienie. Są na to pieniądze w budżecie gminy
W gminie Złocieniec jest wiele dróg w złym stanie, które natychmiast powinny zostać wyremontowane. Podobnie jest w innych gminach powiatu drawskiego. Potrzeb jest wiele, a pieniędzy mało - tym władze tłumaczą opóźnienia w remontach. Jednak właściciele kompleksu 125 garaży zlokalizowanych za dworcem kolejowym przy ul. Dworcowej w Złocieńcu stracili już cierpliwość. Przedwojenna, wyłożona brukiem droga, którą codziennie muszą jeździć, nie była remontowana od ponad 30 lat. Najgorsze jest jednak to, że po deszczu na drodze tworzą się ogromne kałuże, które trudno pokonać. W poniedziałek kilkadziesiąt osób zebrało się, by zaprotestować przeciwko opieszałości władz. Burmistrz Krzysztof Zacharzewski też był zaproszony na spotkanie, ale nie przyszedł.
- Ja w ciągu ostatnich lat byłem w sprawie tej drogi wielokrotnie w urzędzie. Skutek zawsze jest podobny. Władze bezradnie rozkładają ręce i mówią nam, że owszem, droga wymaga remontu, ale są pilniejsze sprawy, a w kasie brakuje pieniędzy - mówi Jan Sciurkowski, mieszkaniec ul. Dworcowej.
Po ubiegłotygodniowych opadach pani Wiktorowska miala zalane piwnice. Rafał Stefanowicz musiał zamknąć warsztat samochodowy na pięć dni, bo nie było do niego dojazdu.
- Problem jest w zasadzie po każdym większym deszczu. Tu nie ma kanalizacji deszczowej i woda nie ma gdzie odpływać. A przecież płacimy podatek za garaże 160-180 zł rocznie w zależności od wielkości garażu - powiedział nam Andrzej Matulewicz. - Rafał (właściciel warsztatu - dop. red.), który prowadzi tu działalność gospodarczą, płaci gminie prawie 6 tys. zł podatku rocznie.
Mieszkańcy ul. Dworcowej i właściciele garaży powiedzieli nam, że problem narasta od 2011 r. Najpierw właścicielem ul. Dworcowej był powiat, a od kilku lat jest to droga gminna.
Dziury, nierówności, jedno wielkie bajoro. Tak jest na odcinku 300 metrów. Kilka samochodów uległo uszkodzeniu jadąc tędy. Do niedawna mieszkańcy próbowali omijać ten odcinek jadąc po pobliskiej rampie kolejowej. Jednak w lipcu nowy właściciel działki, na której jest rampa, zagrodził teren, uniemożliwiając przejazd. Pod koniec lipca mieszkańcy napisali do burmistrza petycję, w której domagają się natychmiastowej naprawy drogi. Pod petycją podpisało się 65 osób.
- Do dzisiaj nie otrzymaliśmy pisemnej odpowiedzi na naszą petycję. Jeżeli remont nie zostanie wykonany, to nie zapłacimy podatku i wystąpimy na drogę sądową przeciwko gminie - ostrzega Jan Sciurkowski.
Protestujący słyszeli wprawdzie o planach budowy kanalizacji deszczowej w tym roku, ale nie uwierzą władzom, dopóty, dopóki na ul. Dworcowej nie pojawi się ekipa remontowa.
- Było już wiele obietnic. Dzisiaj też, burmistrz miał przyjść, porozmawiać z nami, a nikogo nie ma. A to pogoda przeszkadza, a to n ikt nie zgłosił się do przetargu. Ciągle jakieś tłumaczenia ma nasza władza. A jak ja pytałem się zaprzyjaźnionych rzemieślników to powiedzieli mi, że o żadnym przetargu na remont ul. Dworcowej nic nie słyszeli. Poza tym budowa kanalizacji nie załatwi sprawy do końca. Drogę trzeba jeszcze naprawić, wyrównać, bo w takim stanie jak jest teraz, nie nadaje się ani do chodzenia, ani do jazdy - uważa Andrzej Matulewicz.
Krzysztof Zacharzewski, burmistrz Złocieńca:
- Sprawa remontu ul. Dworcowej ciągnie się od wielu lat, zanim jeszcze zostałem burmistrzem. Po ostatnich wyborach przejęliśmy gminę zadłużoną. Nie sposób było załatwić wszystkich problemów „od ręki“.W tym roku w budżecie znalazły się pieniądze na odwodnienie ul. Dworcowej. Prace już byłyby wykonane, gdyby wzmożone opady. Ale jeszcze w tym miesiącu wykonawca przystąpi do robót i sytuacja ulegnie poprawie.