Dziurawych dróg ubywa. W Lipkach czekali kilka lat
Trwa budowa drogi z Lipek Dolnych do Kęszy. To jedna z dwóch inwestycji, które w tym roku są realizowane wspólnie przez powiat i gminę.
Droga z Lipek Dolnych do Kęszy była dziurawa jak sito. Dziura na dziurze. Kierowcy się denerwowali nie na żarty. Jak słyszymy, o tej drodze ze starostwem powiatowym w Chojnicach rozmawiano od dawna, ale nigdy nie było dobrego czasu na to, by ją wyremontować i położyć nową nawierzchnię. Przekładano to z roku na rok. W ubiegłym roku wydawało się, że droga wreszcie będzie wykonana -zgłoszono ją w ramach schetynówek. Pech, bo - jak wiadomo - schetynówki okazały się niewypałem - powiat był wielkim przegranym.
W tym roku jednak uznano, że mieszkańcy Lipek Dolnych i Kęszy nie mogą już dłużej czekać i urzędnicy, pewnie przy wydatnym lobbingu zainteresowanych inwestycją, w tym obecnej radnej powiatowej Teresy Kropidłowskiej, dogadali się, że droga zostanie wykonana.
To dokładnie 2,4 kilometra. Projekt realizuje powiat, ale, jak słyszymy w Urzędzie Miejskim w Czersku, większą połowę wartości zadania sfinansujei gmina Czersk, przekazując . Umowa jest już podpisana, a pieniądze są zarezerwowane.
Inwestycję wykonuje Przedsiębiorstwo Budowy Dróg ze Starogardu Gdańskiego. Gmina przekaże ok. 450 tys. zł. Całość to kwota rzędu - 700 tys. zł. Może się nieco jeszcze zmienić, bo dochodzą do tego prace dodatkowe i uzupełniające. To nie jest jedyne zadanie drogowe obu samorządów. Kolejnym ma być droga w Lutomiu. Wkrótce gmina ogłosi przetarg, zostanie wybrany wykonawca. Mieszkańcy we wsi, ale i na przykład radna Lucyna Zawiszewska od dawna zabiegali o tę drogę. Wszystko wskazuje na to, że doczekają się utwardzenia nawierzchni. Koszt tego zadania? Szacunki szacunkami. Okaże się po przetargu.
A gmina Czersk złożyła ostatnio wniosek w ramach programu rozwoju obszarów wiejskich. Na ul. Akacjową na odcinku Malachin - Łubna. Koszt gminy może wynieść 1 mln zł. Rozstrzygnięcie konkursu najpewniej jesienią. Dlaczego w gminie stawiają na tą drogę? Pytamy o to wiceburmistrza Czerska Mateusza Rydzkowskiego.
Odpowiada, że byłaby swego rodzaju alternatywą dla rozładowania ruchu. Tę trasę mogłaby wybierać część kierowców z drogi krajowej nr 22. Z kolei ulica Kosobudzka w Czersku pozostaje w zawieszeniu - też przepadła w zmaganiach o schetynówkę. Tymczasem kończą się prace na ul. Ostrowskiej w Rytlu. We wcześniejszych latach ulicę przebudowano z PROW. Teraz 210-metrowy odcinek od torów kolejowych do boiska sportowego zyskał nową nakładkę. Koszt - 22 tys. zł. Będzie na Dni Rytla.