Edmund Piękny nie żyje. Zmarł wieczorem 6 stycznia
Kto chce, może pożegnać Edmunda Pięknego osobiście, bo w sobotę jego pogrzeb. Zostanie pochowany na cmentarzu parafialnym.
Wydawało się, że żadna siła go nie zmoże, bo był pełen energii i witalności, niemal do końca. Bardzo ubolewał nad tym, że nie mógł już swobodnie się poruszać i tak jak dawniej uczestniczyć w rozmaitych przedsięwzięciach w mieście. Bo to był jego żywioł - lubił być w centrum wydarzeń, wtrącać swoje trzy grosze, komentować, mediować i...kłócić się, czyja racja jest ważniejsza.
Edmund Piękny, honorowy obywatel Chojnic zmarł 6 stycznia wieczorem w chojnickim szpitalu. Pogrzeb odbędzie się w sobotę. Wprowadzenie zwłok do bazyliki mniejszej o godz. 11.25, o godz. 11.30 różaniec, o godz. 12 - po mszy kondukt wyjdzie z bazyliki na cmentarz parafialny.
Poruszeni śmiercią Pięknego są jego przyjaciele z Holandii, z fundacji Kienkeurig. Nie będą mogli uczestniczyć w ceremonii pogrzebowej, ale na ręce burmistrza Arseniusza Finstera przesłali list, o którego odczytanie będą prosili. Pojawi się na pogrzebie delegacja z Emsdetten, bo zarówno Waalwijk w Holandii, jak i miasto partnerskie w Niemczech były w kręgu zainteresowania Pięknego jako pełnomocnika burmistrza ds. kontaktów z zagranicą. - Po raz pierwszy przyjdzie mi przemawiać na pogrzebie - ubolewa burmistrz Arseniusz Finster. - Nigdy tego nie robiłem i trochę się boję, bo za bardzo to przeżywam. A o mecenasie przecież można mówić bardzo dużo i długo...
Bo miał bogate życie...