O Ekstremalnej Drodze Krzyżowej i trudach z nią związanych rozmawiamy z Rafałem Wojtkiewiczem, diecezjalnym koordynatorem wydarzenia.
Jaka jest idea Ekstremalnej Drogi Krzyżowej?
W założeniu miało to być wyjście naprzeciw oczekiwaniom młodych ludzi. EDK dedykowana jest mężczyznom, jednak znaczny procent stanowią kobiety. One również podejmują wyzwanie. EDK to swoisty sposób przeżycia wielkopostnego nabożeństwa drogi krzyżowej w nieco odmiennej formie… W połączeniu z nocną wyprawą, indywidualną czy grupową, dla których wspólnym mianownikiem jest cisza.
Wydarzenie odbędzie się już niebawem. W jaki sposób można się na nie zarejestrować?
Wystarczy wejść na stronę internetową www.edk.org.pl, wybrać region, miasto i interesującą nas trasę. Warto zapoznać się ze wskazówkami, które pozwolą w odpowiedni sposób przygotować się do kilkudziesięciokilometrowej nocnej wędrówki.
W tym roku temat przewodni brzmi: „Droga przełomu”. Co to oznacza?
Przełom następuje w momencie przekraczania samego siebie, swoich słabości i pozostawienia tego, co znane, na rzecz tego, co nieznane. To próba spojrzenia w głąb siebie, by dowiedzieć się, co jest ważne w życiu.
W tym roku został Pan koordynatorem EDK, w roku ubiegłym był Pan uczestnikiem. Czym dla Pana była nocna wędrówka?
Osobistą podróżą, trudną i wymagającą, pozwalającą na lepsze zrozumienie drogi krzy-żowej. Trud, zmęczenie, ale i wielka radość, że udało się dotrzeć do celu. Powrót do domu jak po zwycięskiej bitwie, trudnej i bolesnej, z ranami na ciele, ale zwycięskiej. A gdy zmęczenie powoli odchodzi, w głowie zostaje wiele przemyśleń i nadzieja na nowe, lepsze życie, bogatsze duchowo. Nie warto żyć normalnie, warto żyć ekstremalnie.
W naszym województwie jest dostępnych aż szesnaście tras...
Cztery z nich mają swój koniec w Świebodzinie, trzy w Rokitnie. Średnio liczą około 40 km, ale są też trasy blisko 60-kilometrowe. Każda z nich ma swoich liderów, którzy obecnie weryfikują trasy. Muszą oni przejść tymi drogami minimum dwa razy: za dnia i w nocy. Każda ścieżka - mimo że ekstremalna - musi być do przejścia.