Elżbieta Jakubiak: Prezesa Kaczyńskiego weta prezydenta Dudy wcale nie zaskoczyły

Czytaj dalej
Fot. Bartek Syta
Dorota Kowalska

Elżbieta Jakubiak: Prezesa Kaczyńskiego weta prezydenta Dudy wcale nie zaskoczyły

Dorota Kowalska

O teatrze rozegranym przez polityków PiS, wetach prezydenta Dudy i o tym, w co grają tak naprawdę Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin - mówi Elżbieta Jakubiak, szefowa gabinetu prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Co Pani myśli o ustawach, które zaproponował prezydent Andrzej Duda?
Wydaje mi się, że projekty ustaw, które zostały przygotowane przez prezydenta spełniają oczekiwania obywateli. Nie ulega wątpliwości, że sądownictwo wymaga zmian. Liczyliśmy jednak na to, że prezydent nie dopuści do sytuacji, w której prokurator generalny będzie nominował sędziów. Uświadomiło nam to słynne już wystąpienie pani Zofii Romaszewskiej. Tamto rozwiązanie było trudne do zaakceptowania nawet przez zwolenników czy też osób popierających obecny rząd. Natomiast, jeśli chodzi o Krajową Radę Sądownictwa, to trudno zrozumieć, o co ta wojna. Przecież kadencja większości członków KRS wybieranych przez Sejm kończy się za kilka miesięcy. W związku z tym i tak wymiana składu KRS-u nastąpi.

Tylko prawnicy, między innymi pan prof. Strzembosz podnoszą, że ustawy zaproponowane przez ministra Ziobrę były dramatyczne, te zaproponowane przez prezydenta - są złe, bo wciąż niezgodne z konstytucją.
Szanuję prof. Adama Strzembosza jako prawnika, ale jego poglądy nie są zgodne z poglądami rządzącej obecnie partii. Prof. Strzembosz uważa, że sądy przeszły już zmianę. To konsekwentna postawa pana profesora od 1989 roku. Wówczas też trwała dyskusja o kondycji polskiego wymiaru sprawiedliwości. Doskonale ją pamiętam, to był czas wielkiej zmiany i dyskusja o sadownictwie była równie emocjonująca. Wymiana zdań toczyła się w środowisku „Solidarności”. Pamiętam kilku głównych aktorów tej debaty, panią profesor Jadwigę Skórzewską, panią profesor Janinę Zakrzewską i oczywiście pana profesora Strzembosza.

Nie mówię o poglądach pana prof. Strzembosza, ale o konstytucji. Według ustaw pana Ziobry i prezydenta Dudy sędziów Krajowej Rady Sądownictwa mieli wybierać politycy. Tak nie powinni być!
Korzystamy z trójpodziału władzy, ale to nie oznacza, że te władze żyją w izolacji od siebie. Obawiam się, że sędziowie dążą do tego, by funkcjonować w całkowitej izolacji od demokratycznie wybranego prezydenta czy parlamentu. Na to nie może być zgody. Taka izolacja wywołuje w ludziach przekonanie o bezduszności systemu prawnego, niedostosowaniu orzecznictwa, niesprawiedliwości w ocenie kondycji państwa, braku zainteresowania w wyjaśnieniu ważnych społecznie spraw. Mamy toczące się 25 lat procesy, które kończą się bez wyjaśnienia, a środowisko sędziowskie nigdy nie wskazało w publicznej debacie przyczyn takiego stanu spraw. To milczenie było postrzegane przez społeczeństwo jak zgoda na taki stan. Miejsca, takie jak biura poselskie i urzędy publiczne, to „ściany płaczu” bezsilnych ludzi.

Ale przecież w Krajowej Radzie Sądownictwa są już przedstawiciele polityków, prawda?
Są i wcale nie są gorsi od tych, których wybierają sędziowie. Tak naprawdę dyskusja toczy się wokół tego, czy świat polityki zostaje uznany przez świat korporacji. Wydaje mi się, że ludzie oczekują, aby politycy mieli wpływ na funkcjonowanie instytucji publicznych, także Sądu Najwyższego czy Krajowej Rady Sądownictwa. Z całym szacunkiem, ale są to instytucje życia publicznego. I jako takie podlegają też ustawodawstwu, a za ustawodawstwo odpowiada parlament wybrany przez obywateli. Trzeba uszanować prawo polityków zasiadających dzisiaj w Sejmie i Senacie do dyskutowania o kształcie instytucji. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że wprowadzenie wcześniejszego wieku przechodzenia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego nie jest łamaniem konstytucji, nie ogranicza w żaden sposób prawa i niezależności sędziowskiej. Tak samo zgadzam się ze stwierdzeniem, że w politycy mają prawo wybierać przedstawicieli do KRS-u według kryteriów zapisanych w ustawie.

Właśnie, dlaczego wprowadza się ograniczenia wiekowe w Sądzie Najwyższym? Przecież zasiadają w nim najbardziej doświadczeni sędziowie. Ludzie w wieku 65 lat są sprawni umysłowo, mają ogromną wiedzę i sporo przepracowanych lat w sądownictwie. Więc czemu właściwie to służy?

Pozostało jeszcze 76% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Dorota Kowalska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.