Elżbieta Lisowska w nowej roli. Stawia horoskopy... kotom
Astrologia - podkreśla Elżbieta Lisowska na obronę horoskopów - jest jedyną dziedziną, która od dwóch tysięcy lat przygląda się człowiekowi. I wyciąga wnioski. Psychologia jest jej kuzynką.
O kotach, horoskopach, gwiazdach i książce „Astrokoty” rozmawiam z jej autorką, Elżbietą Lisowską, znaną podróżniczką z Krakowa. Czasem do tej rozmowy wtrąca się jej mąż, Andrzej (bo Lisowscy prawie zawsze występują w duecie).
Muszę wam to wyznać: nie przepadam za kotami.
Elżbieta: Koty trzeba poznać, żeby je pokochać.
Za co ty je kochasz?
Elżbieta: Za asertywność i poczucie własnej wartości. Nikt nie nauczy cię tego tak, jak kot. Żaden psycholog. Koty to królowie życia. To wspaniałe.
Andrzej: Też nie przepadałem za kotami, dopóki nie przyplątał nam się pierwszy. Prawie 40 lat temu.
Elżbieta: A ja od dzieciństwa lubiłam koty. I miałam. Pierwszy przyplątał się do mojego rodzinnego domu, jak miałam kilka lat. Nazywał się Bereś. Spał ze mną w łóżeczku. Do dziś pamiętam zapach jego sierści, gdy przychodził po deszczu. Nasze koty to za każdym razem były ratowane przybłędy. Zawsze na nie trafiam. Myślę, że to jest rodzaj powołania. Są tacy, którzy natychmiast reagują, jak coś złego dzieje się ze starszymi, są tacy, którzy pierwsi widzą krzywdę dzieci i są tacy, którzy mają to samo ze zwierzętami. My należymy do tej trzeciej grupy. To silniejsze od nas. Obojętnie, czy krzywda dzieje się kotu, sarence czy dzikowi.
Z dalszej części tekstu dowiesz się:
- Jaka jest szansa, że horoskop się sprawdzi?
- Jak się stawia horoskopy zwierzętom?
- Za co kocha się koty?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień