Europosłanka: zmiany delegowania to majstersztyk Macrona
Polsce, której pracownicy i budżet czerpali największe profity z delegowania, nie udało się przekonać do swoich racji przedstawicieli innych krajów.
Rada Unii Europejskiej (tworzą ją przedstawiciele rządów państw członkowskich) zdecydowała w poniedziałek, o skróceniu okresu delegowania pracowników (do maksymalnie 18 miesięcy z 24) i - co gorsza - nie wyraziła zgody na wyłączenie z tych przepisów branży transportowej.
Delegowanie to forma zatrudnienia polegająca na kierowaniu pracowników jednego kraju do pracy w innym w oparciu o specjalne przepisy, m.in. pracownik otrzymuje co najmniej minimalne wynagrodzenie kraju, w którym pracuje, a przez okres delegowania składki na ubezpieczenie społeczne są odprowadzane w kraju, z którego pochodzi.
- Rocznie z Polski wykonywanych było ok. 500 tys. delegowań i byliśmy w tym liderem
- Każdy z delegowanych zarabiał co najmniej 9,90 euro na godzinę
- Delegowanie, choć stanowi niewiele więcej niż 2 proc. w zatrudnieniu w UE, stało się solą w oku polityków państw „starej” Unii
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień