eWinner 2 Liga. Krystian Pieczara, były piłkarz Stali Rzeszów: Byłem przygotowany na to, że odejdę...
Krystian Pieczara nie ukrywa, że nie był zaskoczony faktem, iż pożegnano się z nim w Stali Rzeszów.
Ostatnio oficjalnie pożegnano cię̨ w Stali - żal, że odchodzisz?
Tak naprawdę już w połowie rundy, kiedy z dnia na dzień wylądowałem na trybunach, byłem przygotowany na to, że odejdę. Do końca jednak walczyłem o minuty na boisku, niestety bez efektu. Bardziej niż żal, czuję się po prostu zawiedziony i rozczarowany.
Jak oceniasz swoje występy w tym sezonie?
Przy tym systemie gry, byłem prawym pomocnikiem, a nominalnie jestem „9” - przynajmniej w takiej roli mnie tu ściągano. Od pierwszej do ostatniej minuty grałem dla zespołu i wydaje mi się, że wyciągnąłem tyle, ile się dało. Dwa razy byłem w „11” kolejki, strzeliłem trzy bramki, momentami byłem mocnym ogniwem zespołu - ale żeby była pełna jasność - nie jestem zadowolony, bo umiem i wiem, jak strzelać bramki, a nie miałem okazji tego pokazać. W dodatku połowę rundy wędrowałem między trybunami a ławką rezerwowych.
W Rzeszowie spędziłeś́ półtora roku - jak oceniasz ten okres?
Powtórzę się w sumie po raz kolejny, jestem rozczarowany, bo przychodziłem do Stali, żeby zrobić awans do 1ligi, grać na swojej pozycji i strzelać bramki. Ze względu na wiele różnych czynników, żadnych z powyższych celów nie udało się osiągnąć.
W Stali rozczarowanie duże, że nie ma baraży. Co było przyczyną tego, iż wam nie poszło?
To nie jest do końca pytanie do mnie. Myślę, że potencjał zespołu był na tyle duży, by przynajmniej zagrać w barażach.
W dalszej części rozmowy m. in. o:
- przyszłości Krystiana Pieczary
- zaskoczeniach minionego sezonu
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień