Małgorzata Oberlan

Fabryka pod Toruniem dyscyplinarnie zwolniła kierownika, bo wyszedł z pracy i pojechał po teściową do szpitala

Zdaniem sądu, zakład pod Toruniem chciał się po prostu pozbyć inżyniera ze względu na jego wiek. Fot. Polska Press Zdaniem sądu, zakład pod Toruniem chciał się po prostu pozbyć inżyniera ze względu na jego wiek.
Małgorzata Oberlan

Pana Macieja zwolniono dyscyplinarnie, ale sąd właśnie nakazał przywrócenie do pracy. Uznał, że szef chciał się go pozbyć ze względu na starszy wiek: 60 lat.

Pan Maciej jest inżynierem elektronikiem. Ma 60 lat, z czego ostatnich dziesięć przepracował w fabryce pod Toruniem na kierowniczym stanowisku. Był chwalony, nagradzany. Bieg jego kariery odwróciła godzina, przez którą nie było go w pracy 29 grudnia 2017 roku. Co się wtedy wydarzyło?

Teściowa w potrzebie

Około godziny 10.00 do pana Macieja zadzwoniła teściowa. Była w szpitalu, gdzie miała tego dnia mieć operowaną złamaną rękę. Okazało się jednak, ze złamanie jest skomplikowane, co przy wieku kobiety (ponad 80 lat) skłoniło lekarzy do odwołania zabiegu. Kobieta nie wiedziała jak wrócić do domu. Tym bardziej, że jak mówiła, zgubiła torebkę z kluczami i pieniędzmi. Córka nie mogła jej pomóc, bo jest lekarką i właśnie przyjmowała pacjentów.

Pozostało jeszcze 71% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Małgorzata Oberlan

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.