
Znów obradowała Rada Miasta. Tak oczekiwana przez niektórych sprawna opozycja nadal się w niej nie ujawniła. Radni Koalicji Obywatelskiej mogący ewentualnie pełnić tę rolę funkcjonują na razie na bazie listu intencyjnego, który podpisali z prezydentem Zaleskim. I dali sobie kilka miesięcy na rozmowy o bliższej współpracy. Czy jednak wśród nich są w ogóle osobowości mogące być sprawną opozycją? To raczej grzeczne dziewczynki i chłopcy.
Jest koncepcja, by do klubu KO przystąpił jedyny radny wybrany z listy krytykującego prezydenta komitetu My Toruń. Czyli niezrzeszony Maciej Karczewski. To z kolei kandydat raczej na opozycję emocjonalną, a nie sprawną. Tyle że ma on jeszcze tylko półtora miesiąca, by załatwić sprawę dzierżawionego przez siebie pod biznes od miasta lokalu na starówce.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień