Użycie dezodorantu (choć jest też wersja, że zawinił odświeżacz powietrza) było wczoraj przed godz. 9 przyczyną włączenia się instalacji przeciwpożarowej i ewakuacji Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Łodzi, przy ul. Wólczańskiej.
Dwie godziny później strażacy pojechali do katedry, gdzie również zadziałał system alarmowy, choć pożaru na szczęście nie było. Bywają dni, kiedy tego typu zdarzeń jest w Łodzi kilkanaście!
Alarm pożarowy w wojewódzkim „pośredniaku” zmusił do opuszczenia budynku około 200 osób. Ze względu na wczesną porę byli to niemal sami urzędnicy.
W dalszej części artykułu:
- Ile osób ewakuowano
- Co było przyczyną ewakuacji
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień