Ten sam obiekt, ta sama data, ten sam architekt i… dwa różne rysunki. Świadome fałszerstwo w celu zalegalizowania samowoli budowlanej? A może w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego, gdzie złożono projekt, grasowały krasnoludki?
Pan Leszek S. nie ma wątpliwości, że jego sąsiad złamał prawo, dopuszczając się samowoli budowlanej, a dokumentacja, mająca sankcjonować „nielegalkę”, została sfałszowana. - Z projektu budowlanego bezprawnie usunięto oryginalny rysunek z 1997 roku, na którym nie było zadaszenia nad tarasem i podłożono spreparowany, na którym takie zadaszenie jest - sugeruje S.
Złożył skargę w PINB i doniesienie do prokuratury. - Dowodem na złamanie prawa są dwa różne rysunki tego samego architekta z identyczną datą oraz zdjęcia satelitarne, pozyskane z Państwowego Zasobu Geodezyjnego i Kartograficznego. Eksperci, którzy dokonali fotometrycznej analizy tych zdjęć, jednoznacznie stwierdzili, że pomiędzy 10 maja 2008 a 7 maja 2013 roku nastąpiła przebudowa konstrukcji dachu domu mojego sąsiada. To wszystko jest w prokuratorskich aktach, a sprawa domniemanego fałszerstwa i poświadczenia nieprawdy w dokumentach kolejny raz jest umarzana. Odnoszę wrażenie, że instytucje powołane do egzekwowania prawa traktują tę sprawę jak
gorący kartofel
i chcą ją zamieść pod dywan - sugeruje Leszek S.
W dalszej części artykułu:
- Dlaczego prokuratura umorzyła dochodzenie?
- Dlaczego właściciel budynku zasłania się niepamięcią?
- Jak w tej sprawie wykorzystano zdjęcia satelitarne
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień