
Upadła firma Acar ze Szczecinka wytwarzająca sprzęt elektrotechniczny. Jej majątek po kawałku wyprzedaje syndyk.
Upadłość, ogłoszona przez sąd wiosną przeszła bez większego echa, a pracę w Acarze straciło przecież blisko 40 osób. - Przez kilka tygodni prowadziłem jeszcze produkcję, ale musiałem jej zaprzestać i zwolnić wszystkich pracowników - mówi Władysław Sowirka, syndyk masy upadłości Acaru. - Szkoda, bo byli to w większości doświadczeni, długoletni pracownicy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień