Felieton naczelnego. Trzęsienie ziemi w Republice Deweloperów
We wtorek na naszych łamach mogli Państwo przeczytać o tym, że spółka, która zbudowała jeden z ważniejszych biurowców w Krakowie może zabudować zielone tereny przy parku Lotników Polskich. Opisaliśmy, jak prezydencki radny forsował miejscowy plan zabudowy terenu oraz fakt, że prezydent Jacek Majchrowski swego czasu wysłał list gratulacyjny do osób, będących dziś w posiadaniu gruntów przy Parku Lotników.
Tuż po naszej publikacji ukazał się komentarz prezydenta Jacka Majchrowskiego, odsądzający nas od czci, wiary i rzetelności. Uznano nasze informacje (choć prawdziwe) są „śmieciowe”, a kwestię listu sprzed lat za bez znaczenia. Cóż, prof. Jacek Majchrowski jest prezydentem Krakowa już 19 lat. Trudno więc, by dziennikarze nie odczytywali spraw w szerszym kontekście, nie umiejscawiali ich na osi czasu, stawiając pytania i szukając odpowiedzi, często grzebiąc w archiwach, a nawet - tak - w śmieciach. To nasza praca, a o wartości informacji decyduje Czytelnik. Dlatego jak pisał red. Bartosz Dybała, autor tekstu, - nie przestaniemy tropić.
Nie przestaniemy tropić, bo jak widać po wczorajszej akcji CBA, jest co. - Jest to pierwsza realizacja w tej sprawie. Planowane są kolejne czynności - podało wczoraj w komunikacie Biuro. Komunikat dotyczył oczywiście zatrzymania Elżbiety K., (zwanej złośliwie „Elką - deweloperką” lub „Żelbetą K”) b. wiceprezydent Krakowa, jej syna oraz innych osób, w tym aktualnej wicedyrektor Zarządu Dróg Miasta. - Dowody uzyskane przez śledczych wskazują, że b. zastępczyni prezydenta Krakowa wykorzystywała wpływy w wydziałach magistratu, tak aby pracownicy tych urzędów wydawali korzystne rozstrzygnięcia dla deweloperów obsługiwanych przez konkretną, prywatną spółkę - podało CBA.
Pierwsze słowa komunikatu są najważniejsze. Bo choć pod „kolejnymi czynnościami” może kryć się wszystko, nie jest jednak tajemnicą, że chodzi prawdopodobnie o dalsze zatrzymania i kolejne zarzuty. Nie zamierzam przesądzać o niczyjej winie. Faktem jest, że ziemia w Krakowie zatrzęsła się wczoraj na dobre. Pytanie tylko, czy wystarczająco, by beton zaczął się kruszyć.