Felieton Ryszarda Terleckiego. Wszystko jest polityką: Ostatnia prosta
Sezon polityczny, który się co roku rozpoczyna po wakacjach, tym razem zdominują wybory samorządowe. Spór polityczny, który trwa od prawie trzech lat, między tymi, którzy wygrali wybory i przejęli ster rządów, a tymi, którzy wybory przegrali i nie chcą się z tym pogodzić, będzie przesłaniał problemy lokalne, szczególnie w dużych miastach.
Wyraźnie widać to w Warszawie, gdzie toczy się tak ostra rywalizacja między kandydatami dwóch obozów, że odbija się medialnym echem w całej Polsce i mocno absorbuje uwagę opinii publicznej. Lokalni kandydaci, którzy usiłują zdobyć poparcie dzięki pomysłom rozwiązania lokalnych problemów, praktycznie się nie liczą.
W Warszawie jeden z takich kandydatów wywołał chwilowe zainteresowanie swoją osobą dopiero wtedy, gdy zarzucił Rafałowi Trzaskowskiemu, kandydatowi PO, kradzież hasła wyborczego „Warszawa dla wszystkich”. Mniejsza już z tym, że hasło powinno raczej brzmieć: Warszawa dla wybranych (zwłaszcza dla łowców kamienic), to jednak tylko dzięki wzajemnym oskarżeniom o plagiat informacja o lokalnym kandydacie przebiła się do świadomości przyszłych wyborców.
Małgorzata Wassermann ma już na starcie znakomite wyniki w sondażach
Warszawa skupia na sobie uwagę całej Polski, a Patryk Jaki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości, narzucił taką intensywność kampanijnych wydarzeń, że w porównaniu ze stolicą reszta kraju wydaje się jeszcze uśpiona. A przecież tak nie jest. Najważniejszym polem walki są wybory do sejmików wojewódzkich, których wynik praktycznie przesądzi o tym, kto wygrał wybory. Ale także miasta, miasteczka i gminy stały się terenem ostrej rywalizacji między Prawem i Sprawiedliwością a „totalną” (raczej bezradną) opozycją, skupioną wokół Platformy Obywatelskiej.
Szybszego tempa nabiera też kampania w Krakowie. Kandydatka na prezydenta Małgorzata Wassermann ma już na starcie znakomite wyniki w sondażach, co nie znaczy, że pozostałe niecałe dwa miesiące może zlekceważyć. W obozie Jacka Majchrowskiego, za którym ciągnie się partyjny tabor SLD, Platformy, Nowoczesnej, PSL i kogo tam jeszcze, trwa gorączkowa krzątanina, aby jeszcze raz (po raz piąty!) zerwać się do wyborczego wyścigu.
Lata władzy deweloperów dokuczyły krakowianom na tyle, że szanse Majchrowskiego maleją z każdym tygodniem
Brakuje jednak energii i pomysłów, a panika związana z aferami, które trapią magistrat, przekłada się na ucieczkę zwolenników. Lata bezwzględnej władzy deweloperów, wspieranych przez prawniczą sitwę, dokuczyły krakowianom już na tyle, że szanse Majchrowskiego maleją z każdym tygodniem. A przecież oprócz Krakowa, ważnego na wyborczej mapie, toczy się także wyborcza batalia we Wrocławiu, Poznaniu, Katowicach, Łodzi, Lublinie, a w naszym województwie w Tarnowie, Nowym Sączu czy Olkuszu. Zwycięzcy, zwłaszcza zdobywcy sejmików, będą mieli łatwiejszy start do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.