Festiwal Polskich Filmów Fabularnych 2017 w Gdyni. Rozmowa z Leszkiem Kopciem
Z Leszkiem Kopciem, dyrektorem Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni rozmawia Henryk Tronowicz.
Do otwarcia tegorocznego święta polskiego kina pozostało czterdzieści dni. Zasadniczy program jest już znany. W Konkursie Głównym rywalizować będzie 17 filmów, a w sekcji Inne Spojrzenie 8 filmów. Kto dokonał selekcji?
Wyborem filmów zajmował się Zespół Selekcyjny pod kierownictwem doświadczonego reżysera Leszka Dawida. Ustalenia zespołu zatwierdził Komitet Organizacyjny Festiwalu.
Ile filmów ogółem nadesłano na konkurs?
Do Konkursu Głównego twórcy i producenci zgłosili 34 filmy, spośród których zespół selekcyjny wybrał szesnaście. Przy tym trzy filmy z tej puli skierowano do sekcji Inne Spojrzenie. Ja, korzystając z przysługującego mi prawa, zgłosiłem jeden i tak powstała lista 17 filmów.
Żadnego z filmów odrzuconych przez selekcjonerów nie zobaczymy na festiwalu?
Jeden z nich pokażemy, ponieważ chcemy uczcić artystyczny dorobek Franciszka Pieczki. To będzie film „Syn królowej śniegu” Roberta Wichrowskiego, reżysera debiutującego.
Debiuty będą mocną stroną tegorocznej Gdyni. W roku ubiegłym nagrodę główną festiwalu Złote Lwy przyznano debiutującemu reżyserowi Janowi P. Matuszyńskiemu za film „Ostatnia rodzina”. Czy może tym razem znów zanosi się na triumf któregoś z młodych adeptów kina?
To pozostawmy jurorom. Nie mogę niczego sugerować. Powiem tylko ogólnie, że wielu debiutujących w tym roku reżyserów pokazuje w swoich pracach dojrzały, profesjonalny warsztat. Warto też wspomnieć o odbywającym się na naszym festiwalu trzecim konkursie - filmów krótkometrażowych i etiud ze szkół filmowych. Kiedy patrzę na całokształt twórczych poczynań młodego pokolenia filmowców, to o perspektywę rodzimego kina na lata najbliższe jestem spokojny.
W konkursie krótkich metraży udział weźmie 26 filmów. Czy znajdą się wśród nich prace absolwentów Gdyńskiej Szkoły Filmowej?
W konkursie krótkich metraży będą trzy filmy naszej szkoły: „Pola” Edyty Rembały, „Koniec widzenia” Grzegorza Mołdy oraz „Casting” Katarzyny Iskry.
Smutno, a mimo to atrakcyjnie zapowiadają się pokazy poświęcone pamięci zmarłych ostatnio, zasłużonych artystów polskiego ekranu.
Pamięć o nich uczcimy w sekcji In memoriam. Przygotowujemy kilkanaście projekcji. Trzy z nich poświęcone będą Andrzejowi Wajdzie. Film wykonany zespołowo: „Andrzej Wajda. Róbmy zdjęcie!”. Następnie „Andrzej Wajda ogląda »Popiół i diament«” Marcina Borchardta i Jerzego Radosa, i wreszcie mniej znane dzieło samego Wajdy, spektakl Teatru Telewizji „Bigda idzie!”. Dwa seanse poświęcimy nieodżałowanej aktorce Danucie Szaflarskiej („Inny świat. 100 minut na sto lat” oraz „Pora umierać”, oba w reżyserii Doroty Kędzierzawskiej).
Ciekawie zapowiada się sekcja filmów nakręconych we współprodukcji polskiego kina z partnerami zagranicznymi.
To sekcja POLONICA. Wyświetlimy kilka filmów, m.in. „Marię Skłodowską-Curie” w reżyserii Marie Noëlle czy „Listopad” Rainera Sarneta (zrealizowany z Estonią i Holandią).
Podobno przewidywane są poza Gdynią festiwalowe repliki?
W tym roku repliki odbędą się w Wejherowie, w Elblągu i Starogardzie.
Czy wiadomo, który film otworzy 18 września festiwal?
To będzie „Twój Vincent”, animowana sfabularyzowana wariacja na temat dzieł Van Gogha, w reżyserii Doroty Kobieli i Hugh’a Welchmana (jak pamiętamy, to współautor nagrodzonego Oscarem filmu „Piotruś i wilk”).
Znany już jest laureat jednej z tegorocznych nagród...
Tak. Jerzy Gruza otrzyma Platynowe Lwy za całokształt dokonań artystycznych.
Wszystkich festiwalowych wydarzeń w krótkiej rozmowie omówić nie sposób, gdyby więc zechciał pan niektóre zarekomendować informacyjnie...
Przede wszystkim warto zobaczyć przegląd „Gdynia dzieciom”. Z kolei dla uczczenia 70-lecia polskiej animacji przypomnimy kilkanaście dzieł z Oscarowym „Tangiem” Zbigniewa Rybczyńskiego na czele. Jak co roku szykujemy pokazy filmów z audiodeskrypcją, a także filmy w języku migowym.
Oprócz tego będzie moc imprez towarzyszących.
Polecam seminarium na temat nowych technologii w kinie. I promocje nowych książek o filmie i filmowcach. Ale swoistą rewelacją z pewnością będzie fortepianowy recital Leszka Możdżera, który poprzedzi piątkową małą galę.