Film i muzyką idą w parze [rozmowa]
Rozmowa z Wiktorią Gołuńską-Bartoszyńską, uczestniczką Przeglądu Konkursowego VII edycji Festiwalu Piosenki i Ballady Filmowej w Toruniu.
Jaki repertuar przygotowała Pani w ramach uczestnictwa w Przeglądzie Konkursowym w Baju Pomorskim?
Zaśpiewałam dwa utwory - zagraniczną kompozycję autorstwa Leonarda Cohena „Dance Me To The End Of Love” oraz piosenkę w języku polskim „Szare Miraże”, którą w oryginale wykonuje zespół Maanam. Na scenie w Baju Pomorskim utwór „Szare Miraże” zaprezentowałam w wersji lekko swingowej.
Co jest najbardziej fascynujące w piosence filmowej?
Uważam, że pojawia się tutaj wyjątkowe połączenie dwóch punktów - świata muzyki i filmu, z którego płynie niesamowita moc. Jeżeli film posiada swój hit muzyczny, to wówczas jedno i drugie będzie pamiętane przez długie lata. Występuje tutaj także zdwojona siła emocjonalna - podczas słuchania utworu muzycznego jednocześnie mamy przez oczami filmowy obraz. Piosenki filmowe są według mnie ponadczasowe, ich tematyka jest zawsze aktualna.
Kto należy do grona Pani ulubionych artystów?
Od najmłodszych lat uwielbiałam twórczość muzycznych ikon z lat osiemdziesiątych -Michaela Jacksona, Madonny i zespołu Queen. Zawsze też zachwycały mnie funkowe i soulowe klimaty Arethy Franklin. Aktualnie jestem pod wrażeniem irlandzkiej wokalistki Róisín Murphy z zespołu Moloko. W twórczości Murphy podoba mi się mieszanka rozmaitych stylów - alternatywny pop, współczesna elektronika, można też usłyszeć domieszkę jazzu.
W jakiej stylizacji czuje się Pani lepiej - śpiewając po polsku czy po angielsku?
Zdecydowanie preferuję wykonywanie utworów w języku angielskim, ponieważ podoba mi się barwa mojego głosu i budowanie emocji w tej stylizacji. Oczywiście polski język jest bardzo piękny, jednakże gdy śpiewam w języku angielskim to odnoszę wrażenie, że przychodzi mi to z większą łatwością i swobodą.
Czy w najbliższym czasie możemy się spodziewać jakiegoś nowego muzycznego projektu?
Aktualnie koncentruję się nad projektem związanym z szeroko pojętą muzyką klubową. Na płycie pojawi się wiele brzmień elektronicznych, takich house, dubstep, drum&bass. Takie muzyczne klimaty otrzymałam od DJ-ów i nad nimi pracuję. Zobaczymy jaki będzie efekt. Lada dzień wchodzę do studia, by nagrywać piosenki. W tym projekcie tworzę teksty i buduję melodie. Inspirując się klubowymi rytmami, sprawdzam czy tonacja odpowiada mojemu wokalowi i nadaję utworom odpowiednią formę.
Rozmawiał Mariusz Szramka