Film zdobywcy Oscara "Zimna wojna" zbiera owacje. Pierwsze sceny zagrało Podkarpacie
Pierwszy pokaz filmu, do którego zdjęcia powstawały także w Kalwarii Pacławskiej na Podkarpaciu, wzbudził euforię publiczności podczas 71. Festiwalu Filmowego w Cannes. I dwudziestominutową owację na stojąco. Rzeszowska publiczność była równie oczarowana.
Niewiarygodne uczucie, kiedy zdobywca Oskara zaprasza na obiad i po prostu chce poznać, bo widział „Bogów” - mówi Tomasz Kot, któremu reżyser Paweł Pawlikowski zaproponował rolę Wiktora w „Zimnej wojnie”. - Czułem się zaszczycony, szczęśliwy i bardzo ciekawy. Pamiętam, że w „Idzie” najbardziej zauroczyła mnie ta słynna oszczędność aktorska, która u tego reżysera występuje. Obserwowałem, jak z kolegami - aktorami coś fantastycznego się dzieje na ekranie. Kiedy padła propozycja roli Wiktora pomyślałem, że w końcu będzie można spróbować innego kina, z trochę większym skupieniem, koncentracją.
Joanna Kulig śmieje się, że Paweł (znają się od 8 lat i przyjaźnią) zadzwonił i powiedział tak: Joanna, przesyłam ci scenariusz, ale wciąż szukamy.
- Kiedy zakulisowo dowiedziałam się, że podobno poszukuje innej młodej Kulig, pomyślałam: O nie! A więc to tak?! Trzeba zawalczyć o rolę Zuli. I walczyłam ostro, choć jednocześnie starałam się nie przekombinować na zdjęciach próbnych. Przypomniałam sobie słowa jednego z pedagogów ze szkoły teatralnej, że film jest najważniejszy. Stwierdziłam, że w takim razie niech zwycięży ten, kto najbardziej pasuje do tego obrazu. Jeśli to nie będę ja, trudno. Ale chciałam, żebym to była ja. I nieskromnie powiem, cieszę się, że to właśnie ja - śmieje się.
„Zimna wojna” to pełna pasji historia miłości kobiety i mężczyzny, którzy poznali się wśród ruin powojennej Polski. Dzieli ich niemal wszystko, a szczególnie pochodzenie i temperament. Od początku wydają się tragicznie niedobrani. Okazuje się jednak, że mimo wszelkich różnic i przeciwności losu, są na siebie skazani i nie są w stanie się rozstać. Tłem dla ich historii miłosnej są niesprzyjające czasy chgdy - zimnowojenna Polska lat pięćdziesiątych, Berlin, Jugosławia i Paryż.
W dalszej części przeczytasz:
- jaką sytuację Tomasz Kot miał na myśli, mówiąc: Czuliśmy się jak sportowcy, jak drużyna piłkarska
- jak Joanna Kulig przygotowywała się do roli w filmie
- co Cate Blanchett szepnęła do ucha Tomaszowi Kotowi podczas festiwalu w Cannes
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień