Firma Gotowski idzie do przodu, ale z problemami
Zaangażowanie w budowę drogi ekspresowej S5 i spór z głównym wykonawcą wpędził bydgoską firmę w spore kłopoty. „Gotowski” jest w restrukturyzacji i by wyjść na prostą będzie potrzebowała wsparcia. - O upadłości nie ma nawet mowy - zapewnia Marek Gotowski.
Firma „Gotowski” przewija się zawsze, gdy mowa jest o dużych bydgoskich inwestycjach. To znak, że jest ceniona w Bydgoszczy i regionie i warto powierzać jej wykonawstwo największych projektów (wczoraj zrobiło to KPEC, dla którego Gotowski wybuduje przeprawę przez Brdę). Tyle, że w skali europejskiej Gotowski jest co najwyżej średnią firmą, która - jeśli chce współpracować przy projektach autostradowych czy przy drogach ekspresowych - musi być podwykonawcą dla potentatów.
Taki właśnie kontrakt, na budowę odcinka Szubin-Żnin drogi ekspresowej S5 odbija się bydgoskiemu przedsiębiorstwu czkawką. Przypomnijmy, Gotowski zszedł z placu budowy, bo - jak twierdzi firma - nie mógł prowadzić prac zgodnie z harmonogramem. Teraz domaga się od spółki Trakcja PRKiI 27 milionów złotych. Z roszczeniami wobec Gotowskiego wystąpiła również Trakcja.- To, że jesteśmy w restrukruryzacji oznacza, że mamy pewne kłopoty związane z całą branżą. Próbujemy rozmawiać z Trakcją, jeśli nie dojdziemy do porozumienia pozostanie sąd. A jak wiadomo takie procesy trwają dwa, trzy lata - mówi Marek Gotowski.
Z dalszej części materiału dowiesz się:
- jakiego wysokiego odszkodowania od spółki Trakcja PRKiI domaga się firma "Gotowski"
- jakie inwestycje w Bydgoszczy prowadzi firma "Gotowski"
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień