Niezależnie od wielkości firmy czy branży jej działalności - to system podatkowy najbardziej utrudnia jej prowadzenie - wynika z badania BCC.
Jako kluczowe bariery przedsiębiorcy wciąż wskazują przepisy prawa podatkowego, tzn. poziom ich skomplikowania i niespójność (64,2 proc.), brak ujednoliconej interpretacji (57,1 proc.) oraz zbyt częste zmiany przepisów (45,2 proc.).
Przedsiębiorcom doskwierają także podwójne opodatkowanie, np. zysku spółek i jego wypłaty w formie dywidendy czy konieczność odprowadzania podwójnej składki ZUS, jeśli ktoś pracuje na etacie i jednocześnie prowadzi firmę (40,5 proc.), zbyt duży katalog wydatków nie stanowiących kosztów uzyskania przychodów (35,7 proc.) oraz ograniczenie odliczenia VAT przy zakupie samochodu osobowego i paliwa (28,6 proc.).
- Efektem tego jest nie tylko poczucie braku stabilizacji i pewności co do poprawności rozliczeń podatkowych, ale również głębokiej niesprawiedliwości i różnego traktowania, a nawet dyskryminacji przedsiębiorców - komentuje Marek Goliszewski, prezes BCC. - Wynika to z przyjmowania przez urzędy skarbowe różnych interpretacji identycznych przepisów i ich stosowania w relacjach z firmami.
Brak przejrzystych przepisów oraz ujednoliconej interpretacji destabilizuje również pracę urzędników i negatywnie wpływa na ich rzetelność. Niepewność co do trafności odczytania konkretnego prawa czy obowiązku powoduje przyjęcie rozwiązania przede wszystkim bezpiecznego dla urzędnika, które nie musi być bezstronne i odpowiedzialne. Następstwem takiej sytuacji jest postrzeganie przedstawicieli aparatu państwa jako niekompetentnych i unikających odpowiedzialności za podejmowane decyzje.
Tymczasem główne przeszkody w prowadzeniu działalności gospodarczej wynikające ze stosowania prawa pracy to: wysokość pozapłacowych kosztów zatrudnienia (78,6 proc.), nieelastyczne przepisy Kodeksu pracy (61,9 proc.), wielkość wydatków związanych ze zwalnianiem z przyczyn zakładu pracy (42,9 proc.) oraz konieczność zapłaty składek ZUS w sytuacji, gdy firma nie generuje przychodu (40,5 proc.).
W dalszej kolejności przedsiębiorcy wymieniają organizację systemu ochrony zdrowia (33,3 proc.), przywileje emerytalne różnych grup społecznych (30,1 proc.), zmiany dotyczące OFE, brak zachęt do oszczędzania na emeryturę w III filarze oraz wysokość płacy minimalnej (po 23,8 proc.).
- Pozapłacowe koszty pracy są postrzegane jako ukryty podatek obniżający rentowność ekonomiczną działalności. Ograniczają tworzenie nowych miejsc pracy i zatrudnianie w oparciu o tradycyjna umowę - uważa Goliszewski.
Biurokracja, obowiązki sprawozdawcze wobec instytucji państwowych takich jak GUS, ZUS i US (69,1 proc.), przewlekłość postępowań sądowych (66,7 proc.), a także liczba i czas trwania kontroli (58,4 proc.) - to największe bariery w regulacji i problemów instytucjonalnych z jakimi borykają się przedsiębiorcy. W dalszej kolejności wymieniają ograniczoną odpowiedzialność urzędników za podejmowane decyzje (54,8 proc.) przy jednoczesnej możliwości zbyt dowolnej interpretacji przez nich przepisów (50 proc.), nieprzyjazne procedury uzyskiwania różnych zezwoleń (48,9 proc.), a także skomplikowane, powolne i kosztowne procedury ściągania należności od dłużników oraz niekompetencję sędziów, prokuratorów i biegłych decydujących w sprawach gospodarczych.