Szymon Kamczyk

Forum Obywateli Rybnika atakuje pełnomocnika Kuczery, bo Stach patrzy na ręce organizacjom

Marcin Stach mówi, że ze spokojem wykonuje swoją pracę. Mariusz Wiśniewski wytyka brak kompetencji Fot. Arch. Marcin Stach mówi, że ze spokojem wykonuje swoją pracę. Mariusz Wiśniewski wytyka brak kompetencji
Szymon Kamczyk

Afera po upublicznieniu listu otwartego FOR. Czwórka działaczy wytyka niekompetencję pełnomocnika prezydenta Marcina Stacha. UM tłumaczy, że ten patrzy na ręce organizacjom

Forum Obywateli Rybnika, a raczej czterech członków tej organizacji, która w wyborach wsparła Piotra Kuczerę, by ten został prezydentem, wystosowała teraz do niego list otwarty. Członkowie FOR, w tym radny Mariusz Wiśniewski pytają w nim o kompetencje Marcina Stacha - pełnomocnika prezydenta ds. rewitalizacji. Jak piszą autorzy listu, jeszcze nigdy nie skorzystali z takiej formy komunikacji, ale tym razem nie widzieli innego wyjścia. Pytają w liście m.in. o to, jakimi dużymi projektami zarządzał Marcin Stach, jakim doświadczeniem w zakresie rewitalizacji może się pochwalić oraz czy wcześniej zarządzał zespołami ludzi?

O co poszło? W dużym skrócie konflikt pojawił się już na etapie przygotowywania projektu „Rybnik reWita”, który realizuje Stowarzyszenie „17-tka” oraz Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych CRIS. Później sprawa się jeszcze bardziej zaogniła.

- Jestem po raz pierwszy w życiu w sytuacji, w której przedstawiciel zleceniodawcy, czyli Urzędu Miasta Rybnika, rości sobie prawo do ingerencji w samo prowadzenie przez nas tego projektu. Dla mnie to absolutne nieporozumienie. Zaczynając od prób sugerowania, kogo mamy zatrudnić, a kogo nie, poprzez bardzo swobodne interpretowanie zapisów samego ogłoszenia konkursu, umowy pokonkursowej i naszego wniosku, po oddelegowanie urzędników biura rewitalizacji do kontroli naszych animatorów w terenie. To sytuacja, że za naszym animatorem idzie urzędnik, który śledzi jego poczynania. Jak swoiste „CBA” - mówi Mariusz Wiśniewski, radny Rybnika, związany ze Stowarzyszeniem 17-tka.

To on, wraz z kilkoma członkami FOR wystosował list otwarty do prezydenta. Smaczkiem jest to, że Wiśniewski jest radnym należącym do koalicji rządzącej.

- My pierwotnie przygotowywaliśmy pismo o zdecydowanie dosadniejszej treści. Za namową naszego kolegi przeredagowaliśmy mocno to pismo, ograniczając się do postawienia pytań. Jeśli sprawa jest oczywista i jasna, wystarczy tylko rzeczowo na nasze pytania odpowiedzieć. Póki co, takiej reakcji nie mamy. Jeżeli pytamy o doświadczenie tego pana w tworzeniu, koordynowaniu i rozliczaniu dużych projektów, odpowiedź może być tylko jedna - żadne. Przecież nikt mi nie powie, że można stać się wybitnym specjalistą od rewitalizacji po powieszeniu makatki na Paruszowcu - komentuje Wiśniewski. - Potraktowałem ten list jako pewien akt desperacji. Dla mnie tak naprawdę obojętna jest postać pana Stacha, ale ważne jest to, by to miasto prowadzone przez zarząd w takim składzie jak dzisiaj, trwało następną kadencję - dodaje Wiśniewski.

W dalszej części:

  • Ile osób podpisało się pod listem
  • Co dodaje sprawie pikanterii
  • Jak sprawę komentuje pełnomocnik
Pozostało jeszcze 58% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Szymon Kamczyk

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.