Fotografia i prognoza leczenia onkologicznego
W regionie, w ciągu najbliższych 16 lat, liczba zachorowań na raka może wzrosnąć do 11,5 tys. Dlatego potrzebne są 4 nowe linie do radioterapii.
Ostatniego dnia 2015 r. resort zdrowia opublikował dwie pierwsze mapy potrzeb zdrowotnych (oddzielnie dla Polski i poszczególnych województw) z zakresu onkologii i kardiologii.
Dotyczą dziedzin medycyny, które w statystykach przyczyn zachorowań i zgonów znajdują się na dwóch, pierwszych miejscach. W tym jednak przypadku ogromne znaczenie ma również fakt, iż w obu zakresach, na rynku usług medycznych, mamy do czynienia z ogromną konkurencją.
Tymczasem głównym celem tworzenia map potrzeb zdrowotnych jest opisanie tego, czym dysponujemy w zakresie lecznictwa szpitalnego oraz ustalenie list nowych inwestycji, niezbędnych do diagnostyki i leczenia pacjentów cierpiących na różne schorzenia.
W czerwcu ub.r., podczas pierwszego posiedzenia wojewódzkiej rady ds. potrzeb zdrowotnych bez ogródek mówiono, że „czas skończyć z wolnoamerykanką na rynku usług finansowanych przez NFZ”.
- Nie może być tak, że jakaś placówka kupuje drogi sprzęt, po czym zabiega w Funduszu, by zdobyć kontrakt. Tej lecznicy to się opłaca, tymczasem takie urządzenie stoi w kilku innych ośrodkach - mówiła ówczesna wojewoda Ewa Mes.
Czego dowiadujemy się z mapy potrzeb zdrowotnych w zakresie onkologii? Czego nie mamy, a co mieć musimy, by skutecznie leczyć nowotwory?
Mimo prognozowanego wzrostu zachorowań na raka (w latach 2016-2029 liczba nowych przypadków w Kujawsko-Pomorskiem wzrośnie z 9,7 tys. do 11,5 tys.) nie będą potrzebne kolejne PET-y (pozytonowa tomografia emisyjna). Bydgoskie Centrum Onkologii dysponuje dwoma takimi urządzeniami; w 2014 r. liczba wykonanych badań wyniosła prawie 4,9 tys.
Twórcy mapy onkologicznej uznają natomiast za konieczne (przy prognozowanym wzroście chorych na nowotwory złośliwe) zwiększenie liczby świadczeń z zakresu chemioterapii. Potrzebny będzie więc jeden dodatkowy ośrodek oferujący „chemię”.
Większa liczba pacjentów każe również pomyśleć poważnie o inwestycjach w radioterapię (będą nowe linie we Włocławku). W sumie, do 2025 r. mamy mieć w regionie 8 akceleratorów w bydgoskim CO, oraz po dwa we Włocławku i w Toruniu.
Przeprowadzone analizy wskazują, że z powodu konieczności wykonania zabiegów chirurgicznych, wzrośnie zapotrzebowane na hospitalizacje z ok. 4,6 tys. w 2016 r. do prawie 5,2 tys. w 2029 r. Autorzy mapy widzą także konieczność centralizacji radykalnego leczenia chirurgicznego po to, by zapewnić pacjentom odpowiedni poziom bezpieczeństwa leczenia. Uważają, że już w tym roku powinno nastąpić redukcja umów w ramach tzw. pakietu onkologicznego (dotyczy to chirurgii ogólnej, otolaryngologii, położnictwa i ginekologii oraz neurochirurgii).
Z lektury mapy dla Polski w zakresie onkologii wiadomo, że w 98 szpitalach leczonych było 80 proc. pacjentów onkologicznych. W tej grupie jest 6 placówek z naszego regionu - 4 w Bydgoszczy, po jednym w Toruniu i Grudziądzu (w tym ostatnim mieście nowotwory złośliwe najbardziej zagrażają życiu mieszkańców w porównaniu z resztą kraju).