Fotoradar w Pogórzu koło Skoczowa to atrapa. Postawił go sołtys, bo ITD nie chce postawić prawdziwego fotoradaru
Kwietnik zrobiony z filtra do powietrza, który ma udawać fotoradar - to pomysł sołtysa Pogórza w gminie Skoczów. Wszystko dlatego, że samochody gnają przez Pogórze, a sołtys boi się o bezpieczeństwo mieszkańców.
Fotoradar w Pogórzu koło Skoczowa jest zwykłą atrapą. Czy przyczyni się do ograniczenia prędkości samochodów?
- To trochę taki akt desperacji. Proszę zobaczyć, brak poboczy, brak oświetlenia, a ruch jest bardzo duży - mówi Mariusz Rodenko, sołtys Pogórza.
Przez to sołectwo Skoczowa przebiega droga, która łączy miasto z pobliskim Bielskiem-Białą, a kierowcy często używają jej jako skrót do wjazdu na drogę ekspresową S52. Jak tłumaczy sołtys, jest sporo kolizji, a w takich warunkach o wypadek niełatwo.
- Dziesięć lat temu doszło do tragicznego wypadku, zginęło dziecko. Dwa lata temu trochę dalej samochód potrącił mężczyznę. My walczymy, czasem już desperacko o remont drogi; o to, żeby powstały pobocza, ale ostatni projekt przepadł i nie zapowiada się na to, żeby było lepiej - mówi Mariusz Rodenko.
Kilka lat temu w tym miejscu stał fotoradar skoczowskiej Straży Miejskiej, ale został zlikwidowany. Dlatego pomysłowy sołtys postanowił umieścić tutaj atrapę fotoradaru, która ma sprawić, że kierowcy zwolnią.
- To filtr do powietrza, teraz spełnia też rolę kwietnika - żartuje sołtys. Ale przyznaje, że jeśli chodzi o bezpieczeństwo, żartów nie ma.
W dalszej części:
- Czy przepisy zostały naruszone
- Co przypomina żółte pudło
- Kto może postawić znak drogowy
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień