Fundacja na rzecz Osób Niewidomych Labrador-Pies Przewodnik wyszkoliła już 42 psy, które stają się oczami niewidomych
Poznański radny Tomasz Stachowiak psy zmienia jak rękawiczki. Przez 3,5 roku przez jego dom przewinęły się już trzy czworonogi. Ktoś mógłby powiedzieć, że nie ma serca, bo każdy z nich spędził u radnego Platformy Obywatelskiej zaledwie rok. Ale właśnie w tym czasie zwierzęta przygotowywały się do bardzo odpowiedzialnej służby - pomocy osobom niewidomym, dla których czworonogi stają się nie tylko przyjaciółmi, ale przede wszystkim oczami.
Od kilku miesięcy Tomasz Stachowiak pomaga w wychowaniu czwartego już psiaka - Melby, sympatycznego i radosnego labradora. We dwójkę można ich spotkać w urzędzie, na zakupach w supermarkecie, w tramwajach, autobusach, a nawet na targach, gdzie radny koordynuje powstawanie stoisk. Melba musi bowiem dokładnie poznać miasto, oswoić się z tłumem ludzi, gwarem, każdą dziurą w drodze i krawężnikiem.
- Pierwszym psem, którego postanowiłem wychować był Lucky.
Zaledwie kilka godzin po odebraniu go z fundacji pomagającej osobom niewidomym mieliśmy sesję fotograficzną do kampanii wyborczej w 2014 roku. To był pierwszy test dla mojego towarzysza, który zdał zresztą na piątkę. Luckiego poznał wtedy ówczesny kandydat na prezydenta Poznania Jacek Jaśkowiak. Myślę, że dziś nie miałby nic przeciwko wizycie z takim psem w jego gabinecie - śmieje się T. Stachowiak. -
Urząd miasta to zresztą bardzo przyjazne miejsce dla przewodników i osób niepełnosprawnych
- dodaje.
W pozostałej części artykułu przeczytacie:
- co potrafią psy-przewodnicy?
- jak wygląda szkolenie psów?
- kto może pomóc Fundacji?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień