Gawłowski już wie, że doprowadzą go na przesłuchanie w Kajdankach
- Musiałoby dojść do cudu, aby za trzy tygodnie Sejm obronił posła Stanisława Gawłowskiego przed tym, co chce mu zrobić prokuratura. - Spodziewam się aresztowania - przyznał we wtorek po posiedzeniu komisji regulaminowej.
Szczecińska prokuratura tryumfuje, choć pojawiają się głosy, że sama złamała prawo szykując zarzuty dla Gawłowskiego. We wtorek komisja regulaminowa Sejmu poparła wniosek prokuratury o zgodę na zatrzymanie i aresztowanie posła. Ostateczna decyzja należy do całego Sejmu, który nie musi brać po uwagę rekomendacji komisji. Ale po słynnym liście Jarosława Kaczyńskiego do senatorów po tzw. sprawie Koguta (nie zgodzili się na zatrzymanie i areszt senatora PiS, Stanisława Koguta, co Kaczyński ostro skrytykował), nikt już nie ma wątpliwości, że posłowie PiS zagłosują tak, jak chce tego prokuratura. Dlatego wtorkowy wynik głosowania na komisji też nikogo nie zdziwił, choć głosowanie było tajne. Za zgodą na zatrzymanie i aresztowanie było dziesięciu z siedemnastu członków komisji. Siedmiu było przeciw. PiS ma w komisji 9 członków. To oznacza, że za wnioskiem prokuratury był jeszcze któryś z posłów Kukiz’15, Nowoczesnej, PSL lub PO.
5 lat trwa już śledztwo w aferze melioracyjnej. Zarzuty usłyszało już ponad 50 osób. Kolejną będzie Stanisław Gawłowski.
Dalej przeczytasz:
- o zarzutach dla Stanisława Gawłowskiego
- o co chodzi z zegarkami?
- co z tym plagiatem?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień