Gaz w szkole. 15-latka przed sądem
W Sądzie Rejonowym w Bytowie rozpoczęła się sprawa Malwiny M., która w marcu w Gimnazjum nr 2 miała rozpylić duszący gaz.
Przypomnijmy: w marcu niemal w samo południe ponad trzydziestu uczniów gimnazjum nagle zaczęło się źle czuć. Uczniom było słabo, mieli zawroty głowy oraz mdleli. Niektórzy narzekali na problemy gastryczne, inni mówili o drętwieniu kończyn.
Na miejscu zdarzenia zorganizowano polowy szpital, a tych, których stan był niepokojący, przetransportowano do szpitali w Słupsku, Kościerzynie, Miastku i Chojnicach. Policja wszczęła dochodzenie. Już następnego dnia funkcjonariusze wytypowali potencjalną sprawczynię zajścia. Ich zdaniem była to Malwina M., uczennica tej szkoły.
Jak się dowiedzieliśmy w Sądzie Okręgowym w Słupsku, sprawa ze względu na fakt, że dziewczyna jest nieletnia, prowadzona
jest z wyłączeniem jawności. Nastolatka usłyszała zarzut z artykułu 163, paragraf 1, punkt 3. Dotyczy on spowodowania zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać eksplozji materiałów wybuchowych
lub łatwopalnych albo innego gwałtownego wyzwolenia energii, rozprzestrzeniania się substancji trujących, duszących lub parzących.
Dziewczyna nie przyznała się do rozpylenia gazu. Rozprawę w bytowskim sądzie odroczono na miesiąc. Jaka może być kara? - Możemy zastosować katolog środków wychowawczych, może to być nadzór kuratora, upomnienie albo środek poprawczy, czyli umieszczenie w zakładzie poprawczym - mówi Danuta Jastrzębska z SO w Słupsku.