Gdy bije radny - hipokryta, widać to jeszcze bardziej [wideo]
Nawet minister rodziny z rządu PiS włączyła się w sprawę bydgoskiego radnego.
Przemoc w rodzinie Rafała Piaseckiego, byłego radnego Prawa i Sprawiedliwości w Bydgoszczy, to już sprawa ogólnopolska. Komentują ją urzędnicy, celebryci i politycy na różnych szczeblach.
To są absolutnie skandaliczne sytuacje.
- Ministerstwo zrobi wszystko, żeby przeciwdziałać takim zachowaniom - stwierdziła wczoraj Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, na wieść o informacjach o radnym, który miał się znęcać nad żoną.
Po opublikowaniu w internecie szokującego nagrania, na którym słychać, jak Rafał Piasecki robi piekło swojej partnerce, portal NaTemat rozmawiał z Urszulą Nowakowską, prawniczką i założycielką Centrum Praw Kobiet. Stwierdziła, że przekonania polityczne czy religijne mężów nie chronią kobiet przed przemocą. Istotniejsza od wiary i przynależności partyjnej może być pozycja społeczna agresora. Im jest wyższa, tym skandal jest głośniejszy.
Damski bokser sam teraz obrywa
Afera z udziałem byłego polityka PiS rozgrzała opinię publiczną. Odezwała się nawet pani minister!
Gdyby bydgoski radny Rafał Piasecki przyszedł wczoraj na urodzinową sesję Rady Miasta, spotkałaby go niemiła niespodzianka.
Jakub Mendry z SLD powiesił na przypisanym Piaseckiemu krześle rękawice bokserskie ze zdjęciem byłego członka PiS (zrezygnował już z członkostwa w tej partii) i napisem „Wołanie o miłość” (o tym już za chwilę - dop. aut.). Rękawice wyniósł później sympatyzujący z klubem PiS radny Bogdan Dzakanowski.
Już chyba cały kraj wie, o co chodzi. Radny z Bydgoszczy podejrzewany jest o przemoc domową. W sieci krąży szokujące, dramatyczne nagranie, które zamieściła jego żona. Słychać na nim, jak Piasecki znęca się nad swoją żoną Karoliną. Wyzywa ją od „ch...w”, „pedałów”, „frajerów”, „debili”. Katorga trwa około 40 minut. Tak długie jest nagranie. Oprócz gróźb, odgłosów bicia, wulgaryzmów słychać irracjonalne żądania radnego - chciał m.in., by żona brała tabletki na podwyższenie libido(!).
Ludzie komentujący sprawę w internecie mówią zgodnie: tego nie da się słuchać. A przynajmniej nie do końca. To jest obrzydliwe.
- Radny Rafał Piasecki zasługuje na ostracyzm społeczny i polityczny - mówi Jakub Men-dry z SLD, który przyniósł rękawice bokserskie na sesję Rady Miasta. - Powinien złożyć mandat radnego. Jego zachowanie i działania całkowicie podważają wartości głoszone przez PiS. To partia, która na sztandarze ma hasło „rodzina”, a w swoich szeregach osobę, która te wartości depcze. Media od kilku dni wymieniają nazwę naszego miasta tylko w kontekście przemocy domowej. Boli mnie brak zdecydowanej reakcji i potępienia ze strony dawnych kolegów partyjnych Piaseckiego, wśród których są radni, poseł i euro-parlamentarzysta - podkreśla Mendry.
Radny Piasecki życzy sobie, by kontaktować się tylko z jego adwokatem. Dzwonimy więc do mecenasa Piotra Barteckiego. - Gruchnęła wieść, że podobno ma pan opublikować jakieś oświadczenie w imieniu pana klienta?
- To plotki. Być może coś powiemy, ale dopiero po zakończeniu sprawy rozwodowej.
- A sprawa karna, ta, którą objęła swoim nadzorem Prokuratura Krajowa?
- Nie mamy żadnej wiedzy na ten temat. Mój klient nie był przesłuchiwany przez żadną prokuraturę. Co więcej, gdyby zachodziły podejrzenia przemocy, to przecież sąd nie zadecydowałby o widzeniach mojego klienta z dziećmi. A ma takie prawo, zasądzone przez niezawisły sąd. I korzysta z niego.
- Co pan sądzi o „Wołaniu o miłość”? To podobno pańskie określenie na to, co radny robił swojej żonie.
- To już urosło do legendy. To są zdania wyrwane z kontekstu przez media, które nie chcą być bezstronne. A mój klient bardzo się wstydzi za to, co powiedział i co było słychać na nagraniu. Nie można go za to zaocznie skazywać i wydawać wyroku bez procesu. Zresztą nie jest o nic podejrzany.
Tymczasem w mediach rozpętała się burza. Odzywają się celebryci (np. Zbigniew Hołdys: „To jest nie do słuchania, pie...ny gestapowiec”), ale i urzędnicy. Po medialnych doniesieniach swoją opinię wyraziła nawet Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. - To są absolutnie skandaliczne sytuacje, jeżeli mówimy o przemocy domowej, czy ona dotyczy przemocy w stosunku do kobiet, bo tak najczęściej się zdarza, czy przemocy wobec dzieci, to jest naganne - powiedziała PAP. Nie zapomniała wspomnieć o programie „500+”, który ma przeciwdziałać m.in. tzw. przemocy ekonomicznej.
Można było się spodziewać, że sprawa radnego z Bydgoszczy zostanie użyta także do walki politycznej. „(...) rząd (stworzony przez PiS) snuje plany wypowiedzenia konwencji antyprzemocowej i nie wspiera organizacji walczących z przemocą wobec kobiet. W dodatku w ustach pełno mają frazesów o tradycyjnym polskim szacunku wobec kobiet. Hipokryci! (...)” - pisze Barbara No-wacka, feministka, Twój Ruch.
Ale osoba o tożsamych Nowackiej poglądach - Urszula Nowakowska, prawniczka oraz szefowa Centrum Praw Kobiet, tłumaczy w wywiadzie dla NaTemat, że to cała Polska, od lewa do prawa, bije kobiety. Faktem jest jednak, że opinią społeczną wstrząsają właśnie przypadki osób ze świecznika.
Jak się dowiedzieliśmy, warszawska prokuratura, która prowadzi sprawę o znęcanie się Rafała Piaseckiego nad rodziną, przedłużyła postępowanie do 30 maja.
Karolina Piasecka, żona radnego, w krótkim wywiadzie dla „Super Expressu” stwierdziła, że jej mąż potrzebuje pomocy.
W piątek o godzinie 18 pod bydgoską siedzibą PiS (nazwisko radnego już zalepiono na tablicy informacyjnej) przy Wełnianym Rynku ma odbyć się manifestacja przeciwko przemocy.
Czy sąsiedzi słyszeli, żeby w domu radnego dochodziło do kłótni?