Gdy lęk trwa przez pokolenia. Fenomen dziedziczenia strachu
- Jedna z badaczek mówi, że trauma może być przekazywana nawet na poziomie komórek - wyjaśnia dr Krzysztof Mariusz Ciepliński, psycholog i psychoterapeuta.
Adina Blady-Szwajger była lekarką w getcie warszawskim. Do ostatniej chwili ratowała swoich pacjentów. Ale w czasie wielkiej akcji likwidacyjnej getta, która zaczęła się w lipcu 1942 roku, wiadomo było, że to koniec.
Lekarka najpierw zrobiła zastrzyk z morfiny matce jednej z pielęgniarek. - Ja panią błagam. Ja nie chcę, żeby ją zastrzelili na łóżku, ona nie chodzi - mówiła córka chorej. W tym momencie Adina Blady-Szwajger zrozumiała, co trzeba zrobić.
„Wzięłyśmy łyżeczkę i poszłyśmy do pokoju niemowląt. I tak jak przez te dwa lata prawdziwej pracy w szpitalu pochylałam się nad łóżeczkami, tak samo teraz wlewałam w te malutkie buzie ostatnie lekarstwo. Była ze mną tylko doktor Margolisowa. A z dołu dochodził krzyk, gdyż tam byli już Szaulisi i Niemcy i zbierali chorych z sal do wagonów” - tak tą dramatyczną chwilę Adina Blady-Szwajger opisała w swoich powojennych wspomnieniach „I więcej nic nie pamiętam”.
Trauma zaczyna się w momencie, kiedy pojawia się silne poczucie lęku i utraty. Jak długo negatywne doświadczenia mogą wpływać na nowe pokolenia? Piszemy o tym w artykule.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień