Gdyby nie sąsiedzi, Grzegorz może by nie został piłkarzem
Gdy miał sześć lat, grał przed blokiem w piłkę i wybił szybę - tak się zaczęła kariera Grzegorza Wojtkowiaka. Franciszek Smuda powołał go do kadry na Euro 2012. Teraz piłkarz trzyma kciuki za naszych na Mundialu.
- Marzyłem, żeby występować na najważniejszych stadionach świata i te marzenia zaczęły się spełniać. A dziś mogę wam powiedzieć, że się spełniły - mówi piłkarz.
Pochodzi z Kostrzyna. Do dziś ma tu rodzinę. - Dobrze się uczył, nie było z nim problemów - mówi „GL” Mieczysław Wojtkowiak, ojciec Grzegorza.
CZYTAJ DALEJ:
- Marzyłem, żeby występować na najważniejszych stadionach świata i te marzenia zaczęły się spełniać. A dziś mogę wam powiedzieć, że się spełniły
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień