W Dąbrowie Górniczej, Będzinie i Czeladzi najmniej gabinetów stomatologicznych w woj. śląskim otrzymało kontrakt od NFZ. Dlaczego? Gdzie są dentyści za darmo? Jak podkreśla część dąbrowskich dentystów, to kolejny cios dla pacjentów, bo nie tylko stracą w wielu przypadkach możliwość kontynuacji leczenia, ale także będą musieli czekać w nowych gabinetach w dłuższych kolejkach.
Od 1 września br. w Dąbrowie Górniczej tylko w siedmiu gabinetach stomatologicznych będzie można leczyć zęby bezpłatnie lub za niewielką odpłatnością, bo tyle właśnie placówek uzyskało na kolejnych pięć lat kontrakt w Narodowym Funduszu Zdrowia.
Jak podkreśla część dąbrowskich stomatologów, to kolejny cios dla pacjentów, bo nie tylko stracą w wielu przypadkach możliwość kontynuacji leczenia, ale także będą musieli czekać w nowych gabinetach w dłuższych kolejkach.
Czy rzeczywiście tak będzie? Śląski Oddział Wojewódzki NFZ uważa, że niekoniecznie, bowiem w konkursie rozdysponowane zostały wszystkie przewidziane pieniądze, a liczba etatów nawet wzrosła w porównaniu do tego, co było planowane. Zamiast 36 będzie ich w Dąbrowie Górniczej 38,5. To nie przekonuje z kolei stomatologów, bo - jak podkreślają - pacjenci w dzielnicach oddalonych od centrum praktycznie pozbawieni zostali na miejscu opieki stomatologicznej. Większość gabinetów z kontraktami mieści się bowiem w śródmieściu i okolicach.
Stracą pacjenci, bo za daleko do stomatologa?
Obecnie sytuacja wygląda tak, że po rozstrzygnięciach konkursowych w 120-tysięcznej Dąbrowie Górniczej jeden gabinet stomatologiczny z kontraktem z NFZ będzie przypadał na ponad 17,1 tys. mieszkańców. To rekord w skali całego woj. śląskiego.
Równie nieciekawie wygląda sytuacja w Będzinie i Czeladzi. W tym pierwszym mieście kontrakty uzyskało tylko 5 gabinetów (łącznie 20 etatów), co sprawia, że jeden gabinet przypada na prawie 12 tys. mieszkańców, a jeszcze gorzej jest w Czeladzi. Tutaj wybrane zostały tylko dwa gabinety (w jednym jest 7,75 etatu, a w drugim jeden), co przekłada się na to, że średnio jeden gabinet przypada na ponad 15 tys. mieszkańców. Tymczasem w 138-tysięcznym Rybniku wybranych zostało aż 28 ofert. Skąd taka dysproporcja?
- W Dąbrowie Górniczej NFZ przedstawił możliwość zawarcia 36 umów w obrębie tego postępowania, co umożliwiało zawarcie umów z wszystkimi podmiotami, spełniającymi kryteria oceny. Przedstawionych zostało 21 ofert, natomiast wybrano tylko 7 umów, rezygnując z pozostałych kilkunastu podmiotów - usłyszeliśmy w jednym z dąbrowskich gabinetów, który nie uzyskał kontraktu z NFZ.
Zdaniem właścicieli gabinetu zawęziło to obszar dostępności usług dla pacjentów. Doprowadzi też do sytuacji, że pacjenci zostaną zmuszeni do wyboru placówek, które będą przyjmowały w jednej lokalizacji ponad 100 pacjentów dziennie. - A to spowoduje mniejszy komfort oraz ogromny stres związany ze zmianą lekarza wykonującego zabiegi. Nie będzie też kontynuacji rozpoczętego wcześniej leczenia - mówią stomatolodzy.
Gabinetów stomatologicznych rzeczywiście w Polsce jest coraz mniej. Według danych GUS-u w 2012 r. było ich 4960, w 2013 r. - 4785, w 2014 r. - 4749, w 2015 r. - 4463, zaś w ubiegłym roku funkcjonowało już tylko 4326 praktyk stomatologicznych.
Gabinetów mniej, ale etatów jeszcze więcej
Problem zupełnie inaczej widzi NFZ, tłumacząc, że mniejsza liczba gabinetów nie oznacza mniejszej dostępności do stomatologów. W Dąbrowie Górniczej do rozdysponowania było ponad 1,54 mln zł na kontrakty obowiązujące do 30 czerwca 2022 r. - Liczba wybranych w drodze postępowania konkursowego miejsc realizacji świadczeń uzależniona jest od wartości ogłoszonego postępowania na danym obszarze kontraktowania oraz od zaoferowanego potencjału i wartości złożonych ofert - mówi Małgorzata Doros, rzecznik prasowy Śląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Katowicach. - Wartość postępowania to wynik arytmetycznego działania, to jest iloczynu planowanej do zakupu liczby świadczeń i ceny oczekiwanej - tłumaczy Doros.
I wyjaśnia, że przy cenie oczekiwanej w wysokości 1,07 zł zaplanowana do zakupu liczba punktów rozliczeniowych wynosiła 1 mln 440 tys. pkt, co odpowiadało 36 etatom stomatologicznym. W wyniku przeprowadzonych przez komisję konkursową negocjacji, w Dąbrowie Górniczej udało się zakontraktować więcej niż planowano, a mianowicie 38,5 etatów stomatologicznych.
Choć spośród 7 wybranych gabinetów jeden zajął aż 9 etatów stomatologów, kolejny 7, a dwa - po 6 etatów. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w Rybniku, gdzie gabinety nie proponowały w ofertach konkursowych aż tak dużej liczby etatów i dlatego kontrakt podpisało ich aż 28.
-W przypadku Rybnika większość oferentów zaoferowało Śląskiemu OW NFZ zakontraktowanie 40 tysięcy punktów, czyli jednego etatu przeliczeniowego lub mniejszej liczby punktów. Natomiast w przypadku Dąbrowy Górniczej wielu oferentów, z uwagi na posiadany potencjał, zaproponowało liczbę punktów znacznie większą niż odpowiadającą jednemu etatowi przeliczeniowemu - tłumaczy Małgorzata Doros.
Stomatolodzy się odwołują. Liczą na zmiany
W Zagłębiu wiele gabinetów stomatologicznych nie zgadza się z rozstrzygnięciami NFZ i złożyło odwołania. W postępowaniu dla Będzina na 12 ofert złożono jedno odwołanie, dla Czeladzi na 5 ofert są trzy odwołania (w tym jedno wniesione po terminie, nie podlegało rozpatrzeniu). W Dąbrowie Górniczej na 21 ofert mamy 7 odwołań.
- W przypadkach, gdy odwołania zostały złożone w terminie, zostały wszczęte postępowania administracyjne. Osiem postępowań zostało zakończonych w pierwszej instancji. W dwóch przypadkach procedura odwoławcza jest w toku - informuje Małgorzata Doros.