Pas jezdni przy koszalińskim muzeum wciąż jest zamknięty. A minął już ponad miesiąc od awarii. Chodnikiem też nie wolno się poruszać. Nasi Czytelnicy chcą więc wiedzieć kiedy wreszcie zapanuje tam porządek. W ratuszu mówią, że wciąż ustalają dokładną przyczynę tej awarii. Inni zauważają jednak, że jeśli jest problem, to w Koszalinie działa firma, posiadająca georadar, którym szybko można by ustalić przyczyny zapadnięcia się ulicy.
- Taki georadar dałby stuprocentową pewność co dokładnie się stało. Bo na razie to tak naprawdę nic nie wiemy, oprócz tego, że ulicą Młyńską lepiej w szczycie nie jeździć, bo jest zakorkowana - mówią Czytelnicy.
Przypomnijmy, to był styczeń, gdy na jezdni obok koszalińskiego muzeum przechodnie zauważyli pęknięcia. Szybko wezwano strażników miejskich i policjantów. Mundurowi zamknięli jezdnię. I zrobili słusznie, bo okazało się, że ta awaria jest naprawdę poważna.
- Osunęła się także część chodnika przy ścianie muzeum, na długości kilkudziesięciu metrów - relacjonuje Robert Grabowski, rzecznik koszalińskiego ratusza. - Dlatego niestety, ale trzeba było drogę i chodnik zamknąć.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień