Gigant wylądował. W czwartek odlatuje z Łodzi
Wczoraj na łódzkim lotnisku wylądował jeden z największych samolotów transportowych na świecie - An 124 Rusłan.
Informacja o jego przylocie zelektryzowała miłośników lotnictwa, liczących, że uda się zrobić atrakcyjne zdjęcia. Niestety, przylot Rusłana mocno się opóźnił i gigantyczna maszyna podchodziła do lądowania w ciemnościach.
- An 124 miał lądować w Łodzi około godziny 16.30. Z Triestu wystartował jednak później niż pierwotnie zakładano - mówi rzeczniczka Portu Lotniczego w Łodzi Wioletta Gnacikowska. - Ale będzie można go podziwiać dziś i jutro przez cały dzień, bo w drogę powrotną wystartuje dopiero w czwartek o godz. 9.
Rusłan przyleciał do naszego miasta w tym roku po raz drugi - poprzednio był w lutym. Wtedy zabrał śmigłowiec Mi-24 wyremontowany w Wojskowych Zakładach Lotniczych, a przeznaczony dla senegalskiej armii. Tym razem do jego ogromnej ładowni trafią dwa takie helikoptery dla tego samego odbiorcy.
Poprzednio załadunek trwał blisko trzy godziny i był niezwykle widowiskowy. Odbywa się bowiem od przodu Rusłana, po uniesieniu do góry pod kątem 90 stopni dziobowej części samolotu. Ale rzeczniczka Lublinka nie chciała podać, w jakich godzinach na pokład wciągane będą śmigłowce, bo tak zastrzegł sobie kontrahent. Wyłączone będą nawet kamery, dzięki którym w internecie można obserwować to, co się dzieje na lotnisku.
- Zapraszam na taras widokowy, skąd będzie można oglądać Rusłana - mówi Wioletta Gnacikowska.
An 124 to radziecka konstrukcja z początku lat 80. ubiegłego wieku. Powstało ponad 50 egzemplarzy tej maszyny. Dziś używane są głównie na Ukrainie i w Rosji. Rozpiętość skrzydeł samolotu wynosi 73,5 m. Cztery silniki nadają mu prędkość maksymalną 850 km/godz. Na pokład może zabrać 170 ton. Luk ładunkowy ma długość 36,5 metra, ok. 6,5 m szerokości i 4 m wysokości.