Sprawa budzi spore emocje. Nauczyciele zbierają podpisy, na szkołach wywieszają banery. Redakcja „GL” w piątek, 18 grudnia organizuje debatę.
Oświata potrzebuje spokoju, ewolucyjnych zmian, a nie rewolucji
Tymczasem co nowy rząd, to nowe pomysły na naukę. Teraz PiS zapowiada likwidację gimnazjów. Kiedy je tworzono 16 lat temu, wielu pedagogów uważało, że to zły pomysł. Teraz postanawiają ich bronić. Bo przez te kilkanaście lat wiele się zmieniło. I szkoła, i uczniowie, i nauczyciele. Trudno tego nie zauważyć.
Grono pedagogiczne Gimnazjum nr 1 postanowiło powiedzieć likwidacji: stop! Na placówce zawisł ogromny baner. Nauczyciele zaś podkreślają: - Uważamy, że gimnazja dobrze spełniają swoją funkcję, a łączenie słabego przygotowania licealistów do podjęcia studiów na wyższych uczelniach ze szkołami gimnazjalnymi, nie jest uprawnione. Przypomina się staropolskie przysłowie: Kowal zawinił, a ślusarza powiesili.
W szkole zbierane są podpisy pod listem do prezydenta, pani premier i minister edukacji. Podobne akcje organizowane są w innych gimnazjach.
Poważna debata na temat likwidacji gimnazjów w Warszawie została zorganizowana przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. My także chcemy porozmawiać na temat przyszłości tych szkół. Dlatego w piątek organizujemy w redakcji debatę, w której do udziału zaprosiliśmy wiceprezydent Wioletę Haręźlak, Bożenę Manię z ZNP, Bożenę Pierzgalską z nauczycielskiej Solidarności , dyrektorów gimnazjów nr 1 Romana Łuczkiewicza oraz nr 6 Sławomira Baranowskiego. Jakie mają zdanie na ten temat, jakie konsekwencje w mieście spowoduje likwidacja tych szkół? Relacje z debaty w internecie i papierowym wydaniu „GL”.